piątek, 10 stycznia 2014

Hejo!
Nie uwierzycie ale to Magda! Haha, w końcu zebrałam się z Asią i zaczęłyśmy pisać opowiadanie! No ale co ja was tak będę zanudzać co?

Perspektywa Lucy:
-Eryk, wiesz, że cię kocham prawda? Ale.. Ja nie wierze w związki na odległość, przepraszam.
Powiedziałam i szybko odbiegłam od szokowanego chłopaka cała we łzach. Jak najszybciej chciałam znaleźć się w samolocie i zostawić Japonię za sobą.
- Lucy! Ale Lucy zaczekaj!
Słyszałam jak krzyczał żebym została ale nie mogłam.  Nie po tym wszystkim, gdyby tylko Miriam nie zachowywała się tak egoistycznie. Dobra co ja mówię, ona zawsze się tak zachowywała ale tym razem przesadziła. Ale już jest dobrze, pogodziłam się z tym, skoro ona nie chce znać mnie, to ja nie musze mieć z nią do czynienia. Wygodnie usiadłam w fotelu w samolocie i spojrzałam przez okno. Boże, o czym ja myślę? To nie jest wina Miriam tylko moja, widocznie nie spisałam się jako starsza siostra. Właśnie dlatego muszę zniknąć. Z takimi myślami zasnęłam.
*************************
- Dziękuję, proszę nie oddawać reszty.
- Dziękuje bardzo!
Odpowiedział mi taksówkarz i odjechał. Spojrzałam za siebie. Znów zaczęłam płakać. Spojrzałam na mój dom i na dom Miriam.  Przypomniało mi się jak często przechodziłyśmy do swoich domów przez okna, czy jak latałyśmy po całym podwórku gdy tylko włączały się zraszacze.
- Dobra Lucy dość.
Powiedziałam do siebie po cichu i otarłam łzy. Teraz czeka mnie trudna rozmowa z rodzicami ale muszę ich jakoś przekonać. Nie mogę zostać tu ani chwili dłużej.
Magda

1 komentarz: