środa, 15 stycznia 2014

Higurashi no naku koro ni


Hejo!
 Dzisiaj was zasmucę (lub nie xD) ale dodam recenzję a nie opowiadanie. Muahahahaha
Higurashi no naku koro ni

  Wygląda jak jakiś harem, obyczajówka... - tak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Jednak to co się tam dzieje nieco odstaje od naszych oczekiwań... Ale zacznijmy od początku.
  Akcja rozgrywa się w małym miasteczku Hinamizawie, do którego przeprowadza się nasz bohater Maebara Keiichi. Ze względu na wielkość wioski jest tam jedna szkoła, w której dzieci ze wszystkich roczników uczą się razem. Tam też poznaje swoje przyjaciółki - zielonowłosą, najstarszą w grupie i przewodniczącą klasy Mion, optymistycznego rudzielca Renę, małą Rikę - kapłankę w świątyni oraz żywiołową Satoko. W między czasie poznaje również fotografa, Tomitakę-san. Wszystko układa się jak należy aż do pewnego święta zwanego Watanagashi. Dzień po wydarzenia zaczynają się dziać okropne rzeczy. Co? To już sami musicie się dowiedzieć...
 Osobiście anime bardzo mi się spodobało, ale, że jestem człowiekiem lubującym się w horrorach to nie miałam nic przeciwko. Pod względem graficznym nie jest takie złe, chociaż w niektórych momentach postacie były troszkę zniekształcone... I nie wiem czemu, ale bardzo denerwowała mnie grzywka Riki.
 Fabuła również była ciekawa, samo anime ma kilka sezonów (a dokładnie 3 i serię powiązaną). Jednakże każdy sezon dzieli się jeszcze na mniejsze rozdziały, dzięki którym możemy poznać tajemnice święta Watanagashi.
 Starałam się napisać jakoś bez większych spoilerów... A teraz czas na zdjęcia mvahahahahaha


 Hahahahaha, i wszystkie moje starania bez spoilerów poszły na marne, ale przynajmniej Renę musiałam zostawić bo uwielbiam ten jej wytrzeszcz.
 I to wszystko na dzisiaj, papa! :D



1 komentarz: