sobota, 11 stycznia 2014


  Cześć!
Jakoś zdecydowanie mam za dużo czasu, bo ja kwiecie, zaczęłam pisać znowu opowiadanie. W sumie wyszło jakieś 8 rozdziałów... Plus bonus dla Madzi bo mnie zaczęła męczyć, że chce dalej. Ostatecznie ten 9 niby też powstał. I zrobiłam nowe tłooo~ Tak na walentynki (które są za miesiąc, ale szczegół) wybrałyśmy dziewczynę z serduchem <3



Siedziałam jeszcze przez chwilę na łóżku, potem jednak wstałam i podeszłam do plecaka. Wyciągnęłam komórkę i popatrzyłam na tapetę. Na zdjęciu byłam ja i Lucy w takich samych strojach. Jadłyśmy watę cukrową. Pamiętam… Miałam wtedy jakieś dziesięć lat. Poszliśmy z rodzinami do wesołego miasteczka. Chciałam zaciągnąć Lucy na jakieś rollercoastery, jednak ona za bardzo się bała. Skończyło się tylko na jakieś karuzeli Aladyna.  Potem poszliśmy kupić sobie jakieś odlotowe okulary i zjeść obiad. Ja jeszcze namówiłam rodziców na watę cukrową dla mnie, brata, Lucy oraz jej rodzeństwa. Byłyśmy takie szczęśliwe! Kiedy tak sobie myślę, to moja przyjaciółka wyrosła już ze strachu do kolejek. Na samą myśl o jej minie, kiedy kiedyś prosiłam o wejście na taką maszynę, uśmiechnęłam się. A potem po moich policzkach zaczęły lecieć łzy. Bardzo za nią tęskniłam.  A kiedy pomyślałam o tym, co jej zrobiłam, zrobiło mi się jeszcze gorzej. Nie mogę tak tego zostawić. Po tym, jak przyjaźniłyśmy się od tylu lat? Jak mogę przestać traktować ją jak ukochaną starszą siostrę?
  Postanowione. Jutro wracam. Muszę wszystko naprawić. A potem… Może wrócimy do Polski? 

Ten rozdział wyszedł mi jakoś nudno ;_; No to do następnego... Postu? xD
Tak mniej - więcej będziecie wyglądać po tym poście... xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz