sobota, 13 września 2014

Ulubione pary i paringi cz.1


  Jako, że postanowiłyśmy coś zrobić, bo ostatnio nie za bardzo miałyśmy motywacje, to prosze! Siedzimy sobie z Madzią i rozmawiamy jak to my kochamy naszych bishów, wpadłyśmy na pomysł wypisania naszych ulubionych paringów. Jednakże przez to, że jesteśmy dopiero w fazie oglądania shouenów to nie mamy zbyt wielu upodobanych połączeń. Dlatego dodałyśmy także "pary", gdyż romansów na koncie mamy od pyty. To teraz przejdziemy do pokazywania, bo nie wiemy jak mamy teraz zakończyć wstęp...

1. Nanami x Tomoe 

2. Gajeel x Levy

3. Natsu x Lucy

4.  Jellal x Erza

5. Juvia x Gray
(Madzia hejci ten paring, bo pierwsza zaklepałam Stinga i upodobała sobie w zamian za niego Gray'a)

6. Futaba x Kou
(Tomoe jest słodki, ale...)

7. Kurosaki x Teru

8. Misaki x Usui
(Pf, jakby ich nie było to by i całej listy nie było)

9. Hiyori x Yuushin

10. Otani x Risa

11. Akihito x Kuriyama

12. Celty x Shinra

13. Kobato x Fujimoto

14. Irie x Kotoko

15. Sunako i Kyohei

A  teraz czas na nasze ulubione paringi:

~ Magda x Rin ~

~ Asia x Haru ~
(oczywiście to nie jest mój jedyny mąż, o nieeeee)

7 komentarzy:

  1. No dobra. Po kolei. Nanami to fajna postać i podoba mi się z Tomoe, ale pasowałaby też do Mizukiego... Na początku shipowałam ją z Tomoe, jakieś dwa odcinki po pojawieniu się Mizukiego z nim. A może, gdy po raz drugi się pojawił..? No, nieważne. Miałam niezły zaciesz, w każdym razie. O tym drugim nie słyszałam, ale chyba jest z "Fairy Tail" czy coś. Ten trzeci to chyba najpopularniejszy w tym anime*No, może oprócz Gray x Natsu. Tak, yaoi*. Osobiście jak tylko zobaczyłam Lucy, to jej nie polubiłam. Te jej... Nieważne. Znacznie bardziej lubię Erzę. Jellal, Jellal... chyba coś o nim słyszałam, a raczej czytałam na wiki... *Tak, anime nie oglądałam i się wymądrzam, ale wystarczy mi wiki*. Juvia i Gray... Chyba coś jest o tym, że to walnięta psychofanka Gray'a... Więc nie. Raczej nie widzę takich paringów, w których dziewczyna jest walnięta na punkcie chłopaka, on ma ją za koleżankę, a później ją nagle "lubi, lubi". Jak już pisałam, nie oglądałam anime, moja wiedza opiera się na wiki... Chyba, że napiszecie coś więcej na temat paringów z FT, będę wdzięczna. *Chyba cuś czytałam, że Juvia przestaje być taką jego psychofanką, ale kto wie, jak dawno to czytałam...*. Dalej. Futaba x Kou! Tak C:. Choć podoba mi się też Touma x Futaba. Obie pary mają w sobie coś... No i są jeszcze inne pary ze Ścieżek... Murao x emm... brat Kou? Przepraszam, ale nie pamiętam imienia... O! No i ciekawy paring. Yuuri x Aya. Oboje mają coś wspólnego. Oboje wiedzą, co to nieodwzajemniona miłość. No i świetnie się dopełniają. Są zupełnie różni. Dalej. Słyszałam o tym. To jest z ... Daiseki Daisy? Miałam kupić mangę, ale ostatnią kasę wydałam na Ścieżki... Następnie Misaki x Usui. Obejrzałam tylko z dwa odcinki anime, więc się nie wypowiadam *Tak,ale na temat FT to się wypowiadałaś*. Shh... Następnie... Hiyo... No nie. Wiedziałam. Osobiście nie przepadam za główną bohaterką. Może inaczej. To jest raczej taka niechęć. Na początku bardzo ją lubiłam, jak zobaczyłam opis to w ogóle taki szał i takie tam. Później zaczęła mnie irytować. Teraz jest mi obojętna, ale dlatego, że dawno nie czytałam mangi. Za to bardzo polubiłam postaci takie jak: Ritsuka, Aizawa, nauczycielka *nie pamiętam imienia*, Yuushin, emm... ten niski blondynek, chyba mu było Kou, ale nie jestem pewna. I oto to, co doprowadziło mnie do rozpaczy: Czy on się musiał zakochać w NIEJ? Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  2. *I druga część komentarza, bo podobno przekroczyłam cztery tysiące znaków, pff...*

    Dlaczego? W ogóle zauważyłam, że w prawie każdym anime o tematyce romansu są chłopak i dziewczyna zakochani w sobie*nie... seriooo?* i jakiś drugi koleś zakochany w tej dziewczynie. Aż mam ochotę na to, żeby autor *a właściwie częściej autorka* sprawiła, że ta dziewczyna będzie z tym drugim chłopakiem, choć wiem, że tak nie będzie. *Albo jeszcze jest tak, że ona nie wie, którego wybrać. * Ale w tym przypadku nie chcę tego. Bo Kou *czy jak mu tam* nie może być z Hiyori, bo tak. Smutny jest to SPOILER że Ritsuka się w nim zakochała, a on był zakochany w Hiyori... A ona traktowała go jak kumpla i to się mu nie podobało. KONIEC SPOILERA. I na tym właściwie skończyłam mangę. Nie wiem, co się teraz tam dzieje, bo nie mogę ściągnąć mangi, bo nie mam limitu. Był chyba taki moment Kotsuka *Sama wymyśliłam nazwę, a Ritsuka to w ogóle imię? Zawsze mi się miesza, co chyba widać.* ale nie czytałam, widziałam tylko na Google Grafika. Zresztą to było tak, że na centrum-mangi było mniej więcej do dwudziestego czy którego rozdziału a potem nagle pięćdziesiąty, czy coś. Muszę to przeczytam na stronie tłumaczy... I tyle. No, dalej. Otani x Risa. Lovely Complex? Genialna manga. Której nie czytałam, tylko chyba z dwa rozdziały ;___;. Chyba jest film z tego, prawda? Dalej... Ten paring to chyba z tego anime z 2014? Nie oglądałam, nie widziałam obrazków *Ale zaraz zerknę* więc nie oceniam. Nooo Celty x Shinra jak najbardziej! Chociaż wolę Shizuo x Izaya o.0. To taki uroczy paring. W sensie ten pierwszy, bo ten drugi to bardziej psychopatyczny. Choć to dziwne zakochać się w osobie bez głowy. Rozumiem, że docenił jej charakter, ciało... Ale z tego co wiem, to twarzy nie widział... A może... Może jednak widział? Nie wiem. To wszystko wina Izayi, tego komplikatora, powiadam. No... a następnych trzech anime nie oglądałam. A może dwóch..? No, bądź co bądź o tych trzech parach nie słyszałam. I czas na moje ulubione... rozwaliłyście mnie xD. I jak one się nazywają? Rigda i Hasia? W sumie... To ciekawe. Ale najciekawszy ze wszystkich byłby Rin x Haru *Taa yaoi*. No, skończyłam. Ależ się opisałam. Chyba tyle... Czekam na drugą część i więcej paringów, to napiszę jeszcze więcej. Może będzie też jakieś shounen-ai... Zdradzicie mi? Bo ja... ja lubię shounen-ai, un.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojć, na temat paringów to my się możemy godzinami rozpisywać :D. Wiesz, ja mam z tymi parami w shoujo zazwyczaj tak, że wręcz ubóstwiam tytułowe pary (nie liczmy Sukitte gdzie głównemu bohaterowi najchętniej bym przywaliła i Kirito z SAO też się nie popisuje, gdybym tylko mogła to trafili by do szpitala z paroma połamanymi kośćmi). Wracając do Kamisama Hajimemashita, chodź Tomoe jest jednym z moich bishów to i tak bardzo kibicuje jemu i Nanami. Nie mogę tego nie robić po przeczytaniu mangi. A Faity Tail.. Ooo Fairy Tail :D. Najpopularniejszym paringiem jest Natsu x Lucy, którym ja również kibicuje z całego serduszka. Tak jakoś już od pierwszych odcinków widziałam ich razem, Erza x Jellal musi być, strasznie do siebie pasują. Gajeel x Levy to mój ulubiony paring mimo początkowej niechęci do Gajeela. Levy, taka drobniutka maniaczka książek a on... Widać wszystko po wyglądzie xD. Na temat Gray x Juvia nie będę się wypowiadać. Lubię Juvię ale... Gray jest mój ok? :D Kou i Futabę zostawię Joannie bo wiem, jak ona ich uwielbia. Co tam dalej... A! Dengeki Daisy. Kocham kocham ale to bardzo kocham tą parę. Manga jest strasznie wciągająca (polecam, Magdalena Tupowinnobyćnazwisko). Oprócz nich strasznie lubię jeszcze... Zostawmy to do kolejnego posta ;). Kaichou nie mogło zabraknąć, bo to nasze pierwsze anime. Usui i Misa będą zawsze się nam kojarzyli z naszymi początkami. A co do parki z Hiyokoi, też nie lubiłam na początku głównej bohaterki ale oni są tacy słodcy razem, że nie mogę im nie kibicować. Chodź też się załamywałam jak ten mały blondasek się w niej zakochał bo on miał być z jej koleżanką! No heloooł, leć do niej, a nie za dziewczyną Yuushina latasz. Lovely Complex to jedno z moich pierwszych anime i bardzo miło je wspominam. Akihito x Kuriyama jest z Kyoukai no Kanata. Wycisnęło ze mnie parę łez gdy...Dobra, bez spoilerów. Teraz możemy przejść do mojego ulubionego.. Rigda! Kocham kocham kocham najukochańszy z najukochańszych parin..wróć, par :D. Czy będzie shouen-ai to się okaże (mam parę paringów) ale to jest jeszcze do ustalenia z Dżoaną ;).

      Usuń
    2. Tak, tak, ja już wiem co Magdalenie lata po główce, kiedy słyszy "paring shouen-ai". A co do tego, że autorka mogłaby załatwić głównego bohatera i wcisnąć drugoplanowemu bohaterkę. *Nie, nie, Asia wcale nie ma na myśli Ao Haru, nie, nie, to nie to, że się tak ogromnie wkurzyłam na Kou* Jeśli chodzi o Fairy Tail, to na początku denerwowała mnie Juvia, ale potem jakoś takoś tą swoją determinacją mnie urzekła, a potem zapuściła włosy, za co dozgonnie jej dziękuję. Hiyokoi... Powiem jedno, uwielbiam jak chłopak jest wyższy od dziewczyny, a Hiyori jest urocza z tym swoim metr 50. Pomińmy to, że jest troszku ciotowata i tego nienawidzę w bohaterkach. Dla mnie dziewczyna musi być stanowcza (niech od razu zamieni się w facetkę, wtedy dopiero Asi będzie pasować). Celty i Shinra (ltlangluihwainteruangueatwieanga;iurp93pu, boże, kocham ich) to chyba jeden z fajniejszych paringów. Pamiętam jak skończyłam to w nocy oglądać i zrobiłam z pokoju piekło, bo się potwornie zbulwersowałam na Izayę. Jednakże wczoraj mu wybaczyłam i oznajmiłam (znowu), że jest superaśną-sadystyczną postacią. Pozwalam mu istnieć i chodzić z Shizuo. Ten ostatni paring z Sunako. ONI. MAJĄ. BYĆ. RAZEM. I. KROPKA. Nie posypią się spoilery, co mam w zwyczaju, jednakże tak... Jeśli ktoś jest spostrzegawczy to zobaczy w mojej wypowiedzi przyczynę mego bólu -> patrz pierwsze zdanie. A nas sam koniec, bo widzę, że wszystkie równo jedziemy z wypracowaniami. Haru istnieje i należy do mego haremu, kocha mnie ponad życie i przy mnie staje się straszną gadułą. Dziękuję za uwagę, koniec.

      Usuń
  3. SerenityEvans23055 lipca 2017 18:02

    Kamisama Hajimemashita i Fairy Tail... Moje najukochańsze pairingi!!! ...Pozostałe pierwszy raz w życiu na oczy widzę, bo tylko dwa anime rozpoznałam... -_-

    OdpowiedzUsuń