poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Hejka!
Kolejna część opowiadania! Znów perspektywa Lucy:

- Boże, jak mnie głowa boli. - To była moja pierwsza myśl po obudzeniu. Lekko podniosłam powieki. Za jasno. Chwilę zajęło mi przyzwyczajenie się do światła. Wow. Biały sufit, dużo mi to mówi. Skręciłam głowę w prawo, biała ściana. To samo po lewej stronie. Zaraz jak się nazywa to pomieszczenie? Wpatrzona w podłogę zastanawiałam się gdzie się właśnie znajduje. Usłyszałam kroki. Przede mną stanął chłopak. Miał ok 185 cm wzrostu. Szatyn o niebieskich oczach. Patrzył na mnie ze tymi hipnotyzującymi oczami, był lekko zaskoczony. Przyjrzałam się jego tęczówkom. Czy ja mam jakieś deja-vi? Nagle sobie wszystko przypomniałam. No tak jestem w Japonii! A ten chłopak przede mną to mój chłopak. Jak mogłam o tym zapomnieć?
- No co tak się gapisz? Mam coś na twarzy?
Powiedziałam z uśmiechem na ustach. Wiem, że to nie jest najlepsza pora na żarty ale chciałam jakoś rozluźnić atmosferę. Chłopak podszedł do mnie z poważną miną, usiadł na łóżku i mocno przytulił.
- Bałem się, że się już nie obudzisz! Dziewczyno, wiesz jakiego mi stracha napędziłaś?
- Przepraszam.
Odszepnęłam i mocniej się do niego przytuliłam. Ta, jakże romantyczną scenę przerwał nam lekarz.Eryk delikatnie odsuną się ode mnie.
- Więc, ponieważ się już pani obudziła, będziemy musieli pani zrobić podstawowe badania.
- Przepraszam, ale co się właściwie stało? I co z Miriam? Ja ona się czuje?
Lekarz spojrzał w moją stronę ze współczuciem.
- Najpierw zrobimy badania, później wszystkiego się pani dowie.
Po tych podstawowych badaniach Eryk złapał mnie za rękę i zaprowadził do pokoju obok. To co tam zobaczyłam przeraziło mnie. W sekundę pojęłam co się stało. Miriam się nie obudziła.

Ja wiem, że to nie jest to na co czekaliście ale Asia dalej
 się wyleguje we Włoszech więc do niej zażalenia ;)
Magda-chan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz