sobota, 7 grudnia 2013


 Ohayou!
Mmm... Tak sobie myślałam, że może troszkę uatrakcyjnię to co piszę i zrobię dla odmiany coś nowego. I tak mi przyszło po chwili namysłu do głowy, że może spróbuję was troszkę pomęczyć japońskiego? No cóż, sama jakimś specjalista nie jestem, ale jednak coś wychodzi z tych lekcji.
 Dzisiaj zdecydowałam się powiedzieć wam kilka zwrotów (które raczej pewnie już znacie, ale szczegół), które wydają mi się podstawowymi. Let's go!

 はい/ ええ - hai / ee - tak
 いいえ - iie -nie

 おはよう -ohayou (ou czytamy jako długie oo, czyli ohayoo) - dzień dobry (przed południem)
 おはよう ございます - ohayou gozaimasu - dzień dobry (przed południem, grzecznie)
 こんいちわ - konnichiwa - dzień dobry (po południu)
 
  さようなら -sayounara - do widzenia
 こんばんわ - konbanwa - dobry wieczór
 おやすみなさい (おやすみ) -oyasuminasai (oyasumi - krótsza wersja) - dobranoc

 ありがとう -arigatoo - dziękuję
 ありがとう ございます - arigato gozaimasu - dziękuję (grzecznie)
 すみません - sumimasen - przepraszam

 Hmm... Myślę, że to chyba takie najważniejsze zwroty... Wszystko oczywiście napisałam hiraganą, jednak przy niej również trzeba uważać, zwłaszcza na kolejność pisania znaczka (co jest dla mnie kompletnym absurdem, ale... witamy w Japonii)
 I to na tyle dzisiaj. Hwaiting!

sobota, 23 listopada 2013

Hakuouki


Hej,
  wybaczcie, jakoś od dłuższego czasu nie miałam kompletnie czasu ani weny, żeby cokolwiek napisać. Chociaż mam w przygotowaniu jeszcze jednego posta.
Hakuouki
  No to zacznijmy od początku.
Akcja toczy się pod koniec okresu Edo, kiedy władza szoguna "przestaje działać". Główną bohaterką jest Chizuru Yukimura, która bez większych oporów paraduje w męskim przebraniu nabierając wszystkich dookoła, tak, tak! Bez pomyłki - to stuprocentowa kobieta. Czemuż to zmuszona jest do takiego przebierania? Otóż szuka swojego ojca, z którym już jakiś czas temu straciła kontakt. Tak się składa, że członkowie "Shinsengumi" również go poszukują. Przez przypadek wpadają na siebie i w tenże sposób nasza bohaterka staje się ich jeńcem. Cóż za okropny los czeka dziewczynę, która będzie przetrzymywana i przesłuchiwana przez bandę przystojniaków? Tego musicie dowiedzieć się sami.
  Powiem tak, kreska była bardzo przyjemna dla oka. Co do fabuły, to nie sądzę, żeby powalała swoją zawiłością i skomplikowaniem. Jednakże bywały momenty, w których jak najszybciej chciało się włączyć następny odcinek. Niestety szybko to podekscytowanie zostało niszczone przez twórców. Romans dla ukojenia serduszek samotnych dziewczyn. Jest na kim oko zawiesić i w kim powybierać. Jeśli nie ma się nic na liście oczekiwania, to warto sprawdzić tę serię.
  No to myślę, że jak na dzisiaj (23.30, uhhh, jaki refleks z pisaniem) to tyle! I jeszcze raz wybaczcie, ale jak nie jestem mordowana w szkole, to zaraz po niej... Trudne me życie, ale sama chciałam kilka godzin dodatkowych zajęć (w tym jedna godzinka japońskiego |。❛ლ❛。| ).
  A teraz już taki serio koniec, papa!

piątek, 8 listopada 2013

Alicja w Krainie Serc

Hola!
Ta, nietypowe powitanie... Zastanawiacie się dlaczego? Otóż moi drodzy czytelnicy zaczęłam chodzić na hiszpański! Jej! Za miesiąc kończę ale szczegół. Chciałam was serdecznie przeprosić za brak jakichkolwiek oznak życia z mojej strony, ale po raz kolejny dobiła mnie szkołą i zajęcia pozalekcyjne. Szczerze gdy już przychodził weekend to nie chciało mi się nic pisać i spędzałam dnie nad mangami czy różnymi grami. No ale ogarnęłam się i piszę! A co napiszę? Muszę się wam pochwalić, że napisałam piękną recenzję Małego Księcia! Chcecie przeczytać?....... Wiem ja też nie. Teraz bez zbędnych komentarzy, oto dzisiejsza manga.


Alicja w Krainie Serc
No więc... Muszę wam powiedzieć, że manga mocno mnie zaciekawiła. Przyznam, że bardzo spodobała mi się ta, zupełnie inna od oryginalnej, historia Alicji. Bohaterka jest dziewczyną która zawsze buja w obłokach. Pewnego dnia zostaje wciągnięta do gry przez pewnego chłopaka z króliczymi uszami. Jak się okazuje gra nie jest prosta, a Alicja jest tam tylko pionkiem. Każdy przekazuje ją sobie z rąk do rąk. Postanie pojawiają się z znikąd i równie szybko znikają. Jakie są reguły gry? Jak Alicja ma wrócić do domu i czy w ogóle uda jej się wydostać z tej dziwacznej krainy? O tym musicie się przekonać sami. Jak już zapewne wiecie, manga jest zakończona i wydana w polskiej wersji językowej. Obecnie, bardzo ładnie leży sobie na mojej półce (no może nie wszystkie części, tylko jeden tom, ale już niedługo, bo tuż po wydaniu Kaichou i Dengeki Daisy 12, będą spokojnie spoczywały na mej półce) i muszę przyznać, że zakupu nie żałuję. Jak najbardziej polecam.


Magda

sobota, 26 października 2013


 Cześć ;D
Dziś mam dla was ostatnią część opowiadania zanim zrobię taką OGROMNĄ przerwę z nim. Zapraszam ;D


- Czemu chcesz mi przeszkodzić? Przez ostatnich pięć miesięcy nie rozmawialiśmy więcej, niż to było potrzebne. Nigdy nie przychodziłeś w odwiedziny jak cię zapraszałyśmy. Łucja i ja strasznie się zamartwiałyśmy i zastanawiałyśmy, co takiego ci uczyniłyśmy.
- Nic nie rozumiesz-
- Owszem rozumiem! Wszyscy się ode mnie odsunęli! Więc… Więc nie waż się mnie powstrzymywać!
- Ale wszyscy ciebie tu potrzebują.
- Nie – odpowiedziałam stanowczym, morderczym tonem. – Nikt mnie nie potrzebuje. A teraz wynocha – warknęłam nisko.
Ren najwidoczniej nie miał już żadnych argumentów, więc opuścił mieszkanie. Ale po co Eryk wyjawił mu moją tajemnicę i wysłał akurat jego? Spodziewałam się Ichiro albo Lucy. Ale żeby faceta, który… Tak naprawdę nigdy się ze mną nie zaprzyjaźnił?
Oderwałam się od tych myśli i wróciłam do listy. Kosmetyczka. Poszłam do łazienki i zgarnęłam wszystko, co do mnie należało. „Nie mam już czasu na prysznic” – pomyślałam. Wróciłam tylko po walizkę, sprawdziłam, czy wszystko zabrałam i wyjęłam go.
Bilet. Do Ameryki.
Uahahahahahaha, na ten "2 sezon" pozostawię was w niecierpliwości 

sobota, 19 października 2013

Brothers Conflict


 Bry,
przepraszaaam, że mnie tak długo nie było, ale aż za dożo pracy ;D Obecnie mam w planach zrobić taki post z zupełnie innej beczki, ale jak na razie, znowu moja nudna recenzja xD
Brothers Conflict
 Osobiście mam ogromną słabość to haremów, a gdy widzę bisha ślinię się i automatycznie klikam w linka xD
 Tylko, że mam takiego farta, iż zazwyczaj trafiam na serię, w której po prostu nie trawię głównej bohaterki z powodu jej charakteru. Może tylko ja tak mam, ale gdy widzę takie dziewczyny to zwracam tęczą.
 Historia opowiada o córce znanego podróżnika, Emie Hinacie. Jej ojciec postanawia ożenić się po raz drugi, więc młoda decyduje się na przeprowadzkę. Ląduje w "Sunrise Residence", czyli domu nowej wybranki pana Hinaty. Ema od początku wie, że będzie miała nowe rodzeństwo. Jednak... Nie spodziewała się, że będzie to 13 braci! Do tego każdy ma inny charakter i czuje do niej coś więcej, niż braterską miłość, co doprowadza do skrętu kiszek zwierzaczka bohaterki.
  Niektóre momenty z wiewiórką (owy pupilek Emi) doprowadzały mnie do powolnego ześlizgnięcia się na ziemię i turlania ze śemichu, a zachowanie rodzeństwa (i jej reakcje) momentami powodowały zatrzymywanie filmiku i przybierały niebezpieczny obrót spraw dla mojego biurka. Jak już mówiłam, przy tego typu bohaterkach tęcza lata a cukierki lewitują dookoła, ale dla bishów mówi się trudno, nie?
 No cóż, to już koniec mojego jakże fascynującego i zwięzłego wywodu. Mam nadzieję, że miło się czytało, papa!

niedziela, 13 października 2013

Uta no Prince-sama Maji Love 1000%


Hejcia ;D
Uta no Prince-sama Maji Love 1000%
 Kiedy rozłożymy tytuł na mniej złożoną formę odkryjemy, że dzięki jednemu słowu "uta", które oznacza piosenkę, prostym będzie zgadnąć, iż anime będzie o tematyce muzycznej.
  Największym marzeniem Haruki Nanami jest skomponowanie piosenki dla swojego ukochanego idola Hayato. W związku z tym zdaje egzamin do znanej i prestiżowej Akademii Saotome. Miejsce pełne pięknych i sławnych ludzi (niekiedy dziwnych), sprawia wrażenie... Raju?
  Tam dziewczyna rozwija swoje talenty ale również staje przed wieloma trudnymi wyborami i decyzjami. Jednak w trudnych chwilach pomaga jej przyjaciółka, oraz sześciu chłopaków, którzy coś do niej czują? Jak potoczą się losy Nanami? Sami musicie się przekonać ;)
  No to tak, zacznijmy od początku. Ogólnie fabuła jest dla mnie troszeczkę za słodziutka, a oglądałam dalej (2 sezon też...) z powodu chłopców. Najzwyczajniej w świecie byłam ciekawa jak skończą. Natomiast Nanami... Em... Cóż, jej oczy wyglądają jak u bazyliszka i jest potworną "świętoszką" a do tego irytowała mnie jak cholera. Openingi i endingi niczego sobie, to nie tak, że cały czas je sobie nucę.
  Jeśli lubicie haremy, oraz fabułę pełną różu to zdecydowanie polecam tę serii. Do zobaczenia!

środa, 9 października 2013

Watashi ga motenai no wa dou kangaetemo omaera ga warui


 Hej
Cześć, dzisiaj mam dla was kolejną... Słowo mi uciekło. Trudno, dziś znowu wam napisze opis anime. Ale najpierw chcę się z wami podzielić pewnym faktem. Otóż Asia ma potworną fazę na "Very Good" Block B (jeśli nie słuchaliście :O to macie linka klik) Takie jak najbardziej w moim stylu. Podoba mi się moment kiedy U-kwon śpiewa... No nic, przejdźmy do recenzji (własnie o to słowo mi chodziło :P) anime.
 Watashi ga motenai no wa dou kangaetemo omaera ga warui
Em... Tak... Anime opowiada o...
  Jest to historia dziewczyny, która ma 50-cio letnie doświadczenie w randkowaniu. Tyle, że jest to jedynie "wykształcenie" w grach komputerowych. Kuroki - bo tak nazywa się bohaterka - to tak naprawdę nieśmiała dziewczyna, która nade wszystko stara się być popularna. Hm... Te jej nadmierne chęci nie raz udowodniły, że desperacko chce się z kimś zakumplować, przez co można sobie o niej wyrobić zdanie "wariatki".
  Jej najlepszym poradnikiem jest internet, jednak potem szuka rożnych odpowiedzi u Yuu - przyjaciółki z gimnazjum (tak, jeden rodzynek wśród morza nieznajomych). Jednak sposoby, których próbuje nie działają...  Najlepiej. Za każdym razem kończą się porażką lub upokorzeniem.
Tia... Jedna z prób stania się "kawaii"


Jednak w pewien sposób ten upór oraz starania sprawiają, że momentami jest całkiem urocza. Gdyby tylko nie te wory pod oczami...
  No tak, anime zachęciło mnie do jeszcze większego umiłowania łóżka, domu i komputera, oraz umocniło mnie w przekonaniu, że do życia nie potrzebuję kontaktów międzyludzkich. A do tego zapewniło mnóstwo śmiechu. Niektóre momenty tak mnie rozbawiały, że moja klawiatura i biurko ledwo żyją. Chichrałam bez opamiętania. Anime jak najbardziej do polecenia, zachęcam Was wszystkich. A teraz żegnam się, papa!

poniedziałek, 7 października 2013





 Heyo!
Cio taaam? Asia dziś wam napisze recenzje tak na szybko bo jeszcze się musi nauczyć do... Co najmniej trzech przedmiotów, a zabieram się za to o wpół do dziewiątej, więc brawo dla mnie.
  Pewnie zastanawiacie się, o czym wam tu poopowiadam co...? AY! Zaczepiste anime, nawet kupiłam mangę, ale jeszcze nie przyszła ;(
Kuroshitsuji
 No, to po pierwsze, jakoś pod koniec serii, kiedy oglądałam trzeci z czterech wyznaczonych w tym dniu odcinków (nie wnikajcie :P) nie wytrzymałam. Zamknęłam naładowany odcinek i polazłam na inne strony. A to wszystko przez ten ich engrish... A czemu miałam tego po dziurki w nosie? Ponieważ akcja rozgrywa się w Anglii, kiedy to jeszcze główną władzę sprawowała rodzina królewska. Ale przejdźmy do samej fabuły...
  Głównym bohaterem jest Ciel, nastoletni chłopak, który zarządza rodzinną firmą zabawek, wielkich Phantomhive'ów. Niestety jego rodzice zginęli okrutną śmiercią w czasie pożaru... On jednak wyszedł z tego bez szwanku(?). Od tamtego czasu u jego boku stoi Sebastian (Sebaścian, jak to oni mówią xD), wierny lokaj, potrafiący dokonać tak na prawdę wszystkiego. Jest na każde zawołanie rozpieszczonego dziecka. Co trzyma tak Sebastiana u boku Ciela i jak potoczą się losy "pieska królowej"? Przekonajcie się sami oglądając, to jakże wciągające, anime detektywistyczne, czy jak to się mówi ;D
  Jak dla mnie anime serio spoko, tylko, ze to jak oni mówią... AGHR... Tak to seria godna polecenia.
Trzym się i do zobaczonka ;D Asiaaaa

niedziela, 6 października 2013


Hejka!
Jako że Asia wpadła na genialny pomysł, Madzia postanowiła zrobić to samo, więc proszę oto posty ze strony manga:

Skip beat
Tak jak myślałam przyszedł ten dzień kiedy Magda będzie musiała napisać jakiegoś posta. Ponieważ droga Asia nie ma zbyt wielkiego doświadczenia z mangą mi przypadł zaszczyt opisania Skip beat. Ta seria licząca sobie 200 rozdziałów mną wstrząsnęła. Kreska w tej mandze jest naprawdę dobra, nie wspominając o fabule która niesamowicie wciąga. Główna bohaterka Kyoko jest dziewczyną kochającą bajki o księżniczkach, książętach i wróżkach.Potrafi być naprawdę słodka ale lepiej z nią nie zadzierać. Dziewczyna od dzieciństwa kocha się w Sho, który robi karierę w przemyśle muzycznym. Mogami-san pewnego dnia dowiedziała się, że jej ukochany jest z nią tylko dlatego, że wykonuje obowiązki domowe. Jak już się zapewne domyślacie postanawia się zemścić. W ten oto sposób poznaje wybitnego aktora Ren'a Tsurage. Jest on bardzo ciekawą postacią, o nim wiemy najmniej(przynajmniej na początku). Jak się później okaże nie jest on święty a jego przeszłość wciąż go prześladuje. Zarówno on jak i Kyoko bardzo przypadli mi do gustu. Przy tej mandze naprawdę można się dużo pośmiać. Warto do niej zerknąć ☺.
Magda-chan


Boku no Hatsukoi wo Kimi ni Sasagu

  Oto manga która poruszyła moje serce. Przy czytaniu wyżej wymienionego "azjatyckiego komiksu" nie raz się śmiałam, płakałam i niekiedy myślałam jak by tu udusić głównych bohaterów. No dobrze ale może teraz parę słów odnośnie fabuły. Mayu, córka lekarza, przychodząc do szpitala w wieku 8 lat poznaje Takume. Dzieci szybko się znajdują wspólny język ale ich przyjaźń zaczyna zmieniać się w coraz głębsze uczucie. Niestety jak się okazuje Takuma ma nie dożyje 20 lat. Nasz główny bohater będący już w wieku gimnazjalnym stwierdza, że nie może się zbliżać do Mayu bo ją zrani (w tym momencie chciałam mu mocno dokopać). Ale czy uda mu się utrzymać ten dystans? Tym bardziej, że nasza księżniczka nie chce kończyć tej znajomości. Kreska w tej serii nie przypadła mi zbytnio do gustu ale świetne postacie i fantastyczna fabuła wszytko wynagradzają. Myślę, że jeżeli jesteś fanem ckliwych historii lub ubóstwiasz mangi shōjo to powinnaś/powinieneś sięgnąć po tą jakże interesującą lekturę.

Magda-chan


Last Game

Manga "Last game" to, oczywiście manga shoujo. Musze przyznać, że główna bohaterka jest, moim zdaniem bardzo urocza ale jednocześnie, strasznie głupiutka. Zaś główny bohater jest lekko zadufany w sobie, a jego postawa wobec bohaterki pozostawia sporo do życzenia. Ale może teraz coś odnośnie fabuły. Yanagi, syn prezesa firmy hotelarskiej, jest przystojny, mądry i utalentowany, nikt z nim nie wygra. No po prosu chłopak ideał! Przynajmniej takie stwarza pozory. Tak naprawdę, zamiast korzystać z przychylności dziewczyn ciągle myśli tylko o Kujou, jedynej osobie, której udało się pokonać (swoją drogą, jak już się pewnie domyślacie chłopak zakochuje się w bohaterce). Rywalizował z nią przez 10 lat aż w końcu zdecydował się na ostateczną rozgrywkę w której nagrodą za wygraną będzie... Tego już musicie się sami dowiedzieć. Kreska w tej mandze jest naprawdę dobra, a fabuła jeszcze lepsza. Myślę, że warto zajrzeć do tej lektury.


Magda-chan


Dengeki Daisy
Zabawna, wciągająca, tajemnicza, ze świecą szukać drugiej takiej. Oto Dengeki Daisy, manga która urzekła moje serce. Czytając ją, raz płakałam ze szczęścia a raz ze smutku. Bardzo często śmiałam się na całe gardło (zdarzało się, że mój brat wchodził do mojego pokoju i pytał się czy dobrze się czuję :3) i często miałam poważą minę. Najczęściej kończyło się na tym że rodzice kazali mi przestać czytać i iść na dół integrować się z rodziną... Ciężki jest żywot jedynej otaku w rodzinie (jeszcze gorzej jeżeli takowa rodzina śmieje się z twoich zainteresowań). No ale dobrze, koniec żalenia. Pora powiedzieć wam co nieco o mandze. "Główną" bohaterką jest Teru (dlaczego cudzysłowie? Bo moim zdaniem ta manga nie ma takiego typowego głównego bohatera ale to moja opinia) dziewczyna jest żywiołowa i zabawna. Od śmierci swojego brata Soihiro mieszka sama. Pewnego dnia rozbija przez przypadek okno, a ponieważ nie ma pieniędzy na odszkodowanie musi zacząć pracować jako pomoc dla szkolnego woźnego Kurosakiego (oszalałam na jego punkcie ^^). Ups, zapomniałam napomknąć o bardzo ważnej rzeczy. Dziewczyna ma przyjaciela który zastępuje jej brata, Daisy'ego. Niestety nigdy nie widziała się z nim osobiście. Porozumiewają się tylko drogą e-mailową. No dobrze, powiedziałam to teraz możemy wrócić do szkolnego ciecia. Chłopak ma tlenione blond włosy, leniwy, dymi od niego jak z hmmm...... komina? Teru traktuje jak niewolnicę. Ale każdy ma jakiś sekret prawda? Jednak sekret Kurosakiego nie jest taki mały. Mój ukochany cieć bardzo cierpi, a jedyną osobą która może mu pomóc jest Teru. Ok, nie mogę za dużo mówić więc dalej macie przeczytać sami. Manga jest wydana w Polsce (Madzia ma oczywiście wszystkie części które jak na razie wyszły), więc niestety nie przeczytacie jej w polskiej wersji językowej na centrum mangi. Ale uwierzcie mi warto wydać te pieniądze.
Magda-chan


Rockin' Heaven


Teraz pora na mangę z serii, łatwa, prosta i przyjemna. Rockin' Heaven. Może nie wciągnęła mnie tak bardzo jak Dengeki Daisy, czy Skip Beat ale jest warta powiedzenia o niej paru słów. No więc, po pierwsze kreska w tej mandze bardzo mi się podobała. No, ok przechodzimy do fabuły. Główna bohaterka, Sawa jest pełna życia i czasami wybuchowa. Chce się dostać do "Akademii Niebiańskich Skrzydeł", pewnie spytacie dlaczego? A no bo bardzo spodobały jej się mundurki w tamtej szkole.Dziewczyna w sumie nie wie nic na temat tej szkoły. Wyobraźcie sobie jej zdziwienie, gdy dowiaduje się, że dotychczas była to szkoła dla chłopców! jej życie w tej szkole to istne piekło! Pewnego razu jej buty lądują w wodzie. Dziewczyna przy wyjmowaniu ich sama wpada do wody no i pewnie już się domyślacie, że pomógł jej pewien chłopak :3. Okazuje się, że chłopak nazywa się Ran i że jest... przewodniczącym! Zaraz chwila ale czy to nie on właśnie jest powodem prześladowań Sawy? Czy dziewczyna poczuje do niego coś więcej? Czy sytuacja w szkole się zmieni? Jeżeli macie wolna chwilkę i się wam nudzi, to polecam zajrzenie do tej mangi.

Magda-chan

Bara to Juudan

Wreszcie  nadeszła pora kiedy Madzia przedstawi mangę z wampirami! :3 No ale od początku... Wiecie co mnie najbardziej urzekło w tej mandze? Kreska, która była moim skromnym zdaniem po prostu boska. No dobrze, przechodzimy do fabuły. Główną bohaterką jest nijaka Mitsuki. Zwyczajna licealistka która podkochuje się w swoim sąsiedzie, Renie. Życie było dla niej proste. Przynajmniej do 16 urodzin. Później zaczynają się z nią dziać dziwne rzeczy... Ok, to by było na tyle, nie mogę powiedzieć wam więcej bo nie mielibyście po co czytać. Podsumowując. Fabuła - bardzo dobra (chodź moim zdaniem wampiry to troszku oklepany temat), kreska - fantastyczna, jak się czytało? Znakomicie. Mangę jak najbardziej polecam. ( i bardzo przepraszam, że tak krótko i niezbyt zwięźle to wszystko napisałam ale moje szare komórki ledwo działają. Nie mamy w domu klimatyzacji a na dworze jest strasznie gorąco. Więc proszę wybaczcie!)

Magda-chan

Ore no Suebete ga Kimi no Mono
Oto kolejna manga jednej z moich ulubionych autorek, Kayoru. Wręcz ubóstwiam wszystkie jej mangi, mają fantastyczną fabułę, nie mówiąc już o kresce w której się zakochałam. Ale wracamy do mangi. Masumi od kocha się w swoim młodszym koledze z dzieciństwa Hirokim.Chłopak już raz wyznał jej swoje uczucia ale ona go odrzuciła. Spytacie się dlaczego? Bo do dnia w którym on wyznał jej uczucia traktowała go raczej jak brata. No ale od tamtego dnia minął już kawał czasu, a dziewczyna z każdym dniem coraz bardziej się nim interesowała. Czy uda jej się przyznać do swoich uczuć? Czy chłopak dalej ją kocha? Tego musicie się sami dowiedzieć. Gorąco polecam tego oneshot'a.

Magda

Suki tte ii na yo

No cóż, tytuł tej pozycji może wam coś mówić. To nie jest manga którą Madzia wygrzebała z centrum mangi. . Strasznie polubiłam główną bohaterkę Mei. Dziewczyna zamknięta w sobie, rzadko kiedy się odzywa. Aż do pewnego czasu. Pewnego dnia zaczyna się nią interesować popularny chłopak ze szkoły. Niestety (a może nawet mu tak dobrze?) podczas jednego z pierwszych spotkań dostał od dziewczyny solidnego kopniaka. Od tamtej pory bardzo się nią zainteresował. Zastanawiacie się czy Mei wyjdzie na prostą i wreszcie będzie mogła się normalnie kontaktować z ludźmi? Jeżeli tak to zapraszam do lektury :3 Tak na koniec pozwolę sobie powiedzieć, że strasznie wkurza mnie Yamato (wyżej wymieniony chłopak). Nie pytajcie się mnie dlaczego. Za to Mei wręcz ubóstwiam. To nie jest typ bohaterki co to ją trzeba z rączkę cały czas trzymać. Potrafi sobie sama poradzić. I za to duże gratki dla niej! Oby więcej takich dziewczyn w mangach (no może nie muszą być aż tak aspołeczne ale niech mają swój charakter!)

Magda

 True Love
No więc, primo, nigdy, ale to przenigdy, nie myślałam, że tak spodoba mi się manga z motywem kazirodczym. No ale, jak się okazało, zakochałam się właśnie w tego typu mandze. Przedstawiam wam główną bohaterkę, Ai. Dziewczyna ma czternaście lat i jest naprawdę przesłodka. Ale zanim się zupełnie rozpiszę, przestawię wa fabułę. Akcja zaczyna się gdy Ai ma około 5 lat. Dziewczyna jest naprawdę szczęśliwa. Ma wspaniałych rodziców, no i braciszka którego uwielbia. Ale niestety nie wszytko jest zawsze takie różowe. Rodzice Ai i Youzuru się rozstają, a oni zostają od siebie odseparowani. Mija dziewięć lat. Ai wyrosła na śliczną dziewczynkę. Pewnego dnia wychodząc ze szkoły zauważyła pewnego (jak już się domyślacie) przystojnego chłopaka. Kim on jest i czego chce od Ai? (Wiem to głupie pytanie bo pewnie wszyscy już wiecie o co chodzi ale tam :P ). Więc wracając do bohaterów Ai zyskała moją sympatie. Nie pytajcie się mnie dlaczego. Zwykle nie przepadam za tego typu dziewczynami ale ona wyjątkowo przypadła  mi do gustu. Za to jej "idealny" braciszek straszliwie mnie wnerwia. Chyba najbardziej się na niego wkurzyłam w rozdziale szóstym.. No ale dobrze recenzje nie są od wyżalania się na temat głównych bohaterów nie? Ogółem mangę bardzo polecam :3

Magda

Asia wprowadza zmiany o.O


Dobry,
ten post jest tylko dlatego, ze ja jestem leniem, i te zmiany też dlatego, ze jestem leniem, ale chodzi o to, że usunęłam swoją stronę o anime i teraz będę po prostu na główną wstawiać wszystkie recenzje. A teraz wybaczcie mi, i macie wszystkie opisy jakie na razie zrobiłyśmy:


Kaichou wa maid-sama!

 No dobra, jako, że jest to nasze pierwsze anime, to nie spodziewajcie się, ze wytkniemy wiele wad tej serii (które oczywiście są). Na początku uważałyśmy, że kaichou jest najlepsze: kreska - zajefajna, fabuła - wciągająca a Usui - MEGA! Z czasem, kiedy już "nabrałyśmy" większego doświadczenia z anime stwierdziłyśmy, że kreska nie jest jakoś wyjątkowo piękna, chociaż patrząc na całą resztę gorszych anime, jest przyzwoita. Co do fabuły nasze zdanie się nie zmieniło. Jest wciągająca, interesująca a także zabawna. Główna bohaterka - Misaki - jest postacią idealnie pasującą do tego rodzaju anime. Momentami jej reakcje są zaskakujące, ale bywają też chwile kiedy chce się ją zadusić. Patrząc na postać Usui'ego nie można wiele stwierdzić, jedyna możliwa poszlaka co do jego przeszłości znajduje się w endingu późniejszych odcinków. Jest to tak naprawdę najbardziej intrygująca i tajemnicza postać w tym anime.

Podsumowując anime warte obejrzenia i jak najbardziej do tego zachęcamy, bo może będzie to i Twoje pierwsze anime.

Amnesia

  Tak więc czas na kolejną anime... Jest to Amnesia. Jest to krótka seria oparta o grę. Hm... żeby nie zdradzać wam całej fabuły powiem tylko, że jest to troszkę pogmatwana historia pewnej dziewczyny, która zderza się z duszkiem Orionem. Od tamtej chwili całe jej życie wywraca się do góry nogami. W pierwszych odcinkach... Będzie trudno połapać się kiedy wszystko się dzieje. Z czasem jednak wszystko będzie dało się zrozumieć. Co by tu jeszcze dodać? Głowna bohaterka jest... Typową grzeczną, niewinną i nic nie wiedzącą dziewczyną. Ale to odrobinę nie pasuje do otaczających jej chłopców... W każdym razie, kreska bardzo mi się spodobała a fabuła interesująca, z tym że jak już mówiłam, odrobinę pogmatwana. Zapomniałam dodać, że opening jest po prostu zachwycający. Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego anime

  Hiiro no Kakera

Na początek pragnę powiedzieć, że ta bardzo przyjemna anime ma dwa sezony, więc jeśli czuje się jakiś niedosyt zawsze pozostaje ta druga seria. Tak było i w moim przypadku. 
 Zacznijmy w takim razie od początku. W obu sezonach openingi po prostu mnie urzekły, co raczej rzadko się zdarza. Kreska - nie jest jakimś dziełem sztuki, w niektórych momentach postacie  są po prostu nieładne. Można im to wybaczyć, ponieważ fabuła jest całkiem ciekawa, chociaż może nie powala. Ogólny zarys historii wygląda mniej więcej tak: dziewczyna jest wysłana do swojej babci, ale już pierwszego dnia przydarza się jej... Niespodziewany wypadek? Chyba tak to można ująć. Jak się później okazuje, Tamaki (główna bohaterka) ma do odegrania bardzo ważną rolę, a pomagać jej będzie pięciu ochroniarzy. Jednak ich wróg - mała dziewczynka o imieniu Aria wcale nie ma zamiaru się poddać. Gra toczy się o nie byle jaką rzecz, w końcu chodzi o Onikirimaru! Czy uda im się pokonać małą Arię? Polecam te serie osobom, które mają troszkę cierpliwości i wyrozumienia dla takich właśnie anime. Chociaż niektóre momenty mogą przynudzać, to naprawdę warto to obejrzeć.

 Inu x Boku SS

 Co byś zrobiła, gdybyś była bogatą dziewczynką, która przeprowadza się do luksusowego mieszkania dla VIP'ów a tobie został przydzielony ochroniarz? I to nie byle jaki! Przystojny oraz bardzo lojalny, a do tego... Posiadający niezwykłe moce.
  Ririchiyo znalazła się w właśnie takiej sytuacji. Pragnęła uciec od specjalnego traktowania. Bycie potomkiem youkai wcale nie jest takie proste. Miketsukami przydzielony do roli ochroniarza dziewczyny nie daje się spławić, a działo się to nie raz. Jednak nie jest on darzony tylko wrogim uczuciem ze strony Ririchiyo...
  Ogólnie anime bardzo mi się podobało, z resztą jak większość, które obejrzałam, chociaż muszę się przyznać, ze były to na razie jedynie romanse :3 W każdym razie, kreska przyjemna dla oka, fabuła nie zanudza na śmierć, ale był takie jeden odcinek który kompletnie mi się popsuł (chodzi mi o to, że zaciął się obraz a dźwięk nadal leciał, co strasznie mnie wkurzyło). Postacie w miarę ciekawe i jak najbardziej polecam tą serię.

Another

Kya! Nie ma to jak horror. Tym razem mam dla was coś mocniejszego niż jakieś romansidło. Zacna seria, nie powiem. Magda po pierwszym odcinku odpadła, jednak mnie to niesamowicie wciągnęło, że siedziałam do czwartej rano. Może wprowadzę was nico w historię. Pozwólcie, że zacytuję pierwsze słowa filmu... 
"-Słyszałaś może kiedyś o Misaki? Uczęszczała do trzeciej gimnazjum do klasy numer trzy. 
- Wie wiedziałam, że była tam taka osoba.
 
- Wszystko wydarzyło się 26 lat temu. (...) Uwielbiali ją zarówno uczniowie, jak i nauczyciele 
- Idealnie pasowała na szkolną idolkę, prawda?
- Jednak niedługo po rozpoczęciu szkoły... Misaki zmarła.
- Jak to?
- Podobno był to wypadek. (...) W pewnym momencie ktoś oznajmił... 
- Co?
- Wskazał na biurko Misaki i rzekł: 'Misaki wciąż jest tutaj z nami. Ona wcale nie umarła'..." 
Hmm... Ciekawie się zapowiada, prawda? Jak najbardziej zapraszam wszystkich do obejrzenia tego świetnego anime.

Ouran High School Host Club


Przykro mi, ale znowu wracamy do romansów xD  Jednak, na ten można przymknąć oko, bo wyjątkowo bardzo przypadło mi do gustu (nie żebym nie lubiła innych anime, ale to jakoś tak... Może spowodowało to to, że mam kupioną mangę :3). Bez dłuższych wstępów przybliżę wam historię. 
 Haruhi zdaje do niezwykle prestiżowego liceum Ouran. Jest ono przeznaczone dla dzieci bogatych, jednak bohaterce udaje się tam dostać. 
 Pewnego dnia szukając cichego miejsca do nauki przypadkowo trafia do sali muzycznej numer 3. Jak się okazuje, jest to słynny Host Club.
 Dziewczyna zdezorientowana sytuacją niechcący strąca wazę wartą 8 milionów jenów. Tylko jak dziewczyna z niezamożnej rodziny ma spłacić tak wielki dług?! 
 Otóż chłopcy proponują jej układ. A mianowicie... Zostanie członkiem Host Clubu! Jeśli chcecie poznać dalsze losy bohaterki zachęcam do obejrzenia tej przezabawnej anime. 
 To teraz może troszkę o Haruhi... No cóż, nie jest to typowa nastolatka. Nie przejmuje się wyglądem, nie zwraca uwagi na to, że biorą ją za chłopca a do tego ma stalowe nerwy i trudno ją wzruszyć. Jednak nadaje czegoś temu anime... 
 Co do kreski to osobiście mi się podoba, postacie dobrze zrobione a fabuła ciekawa. Jak najbardziej polecam to anime!

Nagareboshi Lens


Jedna ze słodszych anime :D Chociaż jak dla mnie wszystko za szybko się potoczyło (jak pierwszy raz oglądałam, nie było zarzutu, wszystko zmieniło się jak zaczęłam mangę... :P )
  Od czego by tu zacząć... Może od tego, że ogólnie, nie jest to cała seria tylko krótki, chyba nawet niespełna 20 minutowy, odcinek OVA. A oto i historia...
 Risa zawsze uważała, że kiedy ktoś się w kimś zakocha widzi wokół niego gwiazdki, jednak sama jeszcze tego uczucia doświadczyła. Pewnego dnia przez przypadek tuż przed jej nosem piłka wybiła okno. Sprawcą tego był niejaki Yuugure, najpopularniejszy chłopak w szkole. 
 Następnie dowiadujemy się, że para ze sobą chodzi, a potem jesteśmy "wtajemniczeni" w kilka scen z ich życia... 
Leciutki odcinek, całkiem przyjemnie się ogląda, jednak... Cóż, może troszkę przesłodzili? Główni bohaterowie... Według mnie, są typowymi "ideałami", ale jak kto woli, muszą się pojawić takie historie od czasu do czasu, prawda? Ogólnie to polecam, myślę, że warte zobaczenia :)

Tak w ogóle, to nie wiedziała, że tyle wycisnę z jednego OVA... xD

Love Live! School Idol Project

Stwierdzam, że jest to najlepsze anime pod względem ruchów (zaraz wszystko wytłumaczę :P ) jakie kiedykolwiek oglądałam! Kreska jest świetna, postacie uroczo narysowane a do tego mają ciekawe charaktery. Bardzo mi się podobało, co jest szczególnie dziwne, bo to nie romans xD
   W takim razie poznajcie historię tych dziewięciu dziewczyn... 
  Honoka to wesoła dziewczyna, która chce prowadzić wesołe życie w liceum. Jednak doznaje wielkiego szoku, kiedy okazuje się, że szkoła ma być zamknięta z powodu małej liczby uczennic. Dziewczyna desperacko próbuje wymyślić jakiś sposób na uratowanie tego miejsca, kiedy dowiaduje się o "Love Live" - turnieju, dla szkolnych, dziewczęcych zespołów muzycznych. Szybko wpada na genialny pomysł reklamy dla szkoły - dlaczego i one nie wystąpią? Honoka prosi swoje dwie przyjaciółki, Kotori i Umi, aby one również utworzyły taką grupę. Z biegiem czasu zaczynają dołączać do nich również inne dziewczyny... 
  Jak potoczą się ich losy? Sam musisz się przekonać oglądając to świetne anime! 

A tak, i miałam wam jeszcze wytłumaczyć o co chodziło mi z tym ruchem. Miałam na myśli to, że kiedy dziewczyny tańczą, wygląda to naprawdę zabójczo! Naprawdę polecam :D

 Kuroko no Basket

  No to tak, dziś jakże leniwa Asia, która obiecała się troszkę napracować w weekendy ma dla was anime sportowe. A co najbardziej mnie dziwi, zaczynam schodzić z torów romansideł na akcje i sportowe. Straszne, nie?! xD Chociaż to jeszcze nie wszystkie jakie mam w zanadrzu...
  No tak, ja się rozgadałam (was pewnie to nie interesuje, ale Asia musi się komuś wyżalić bo Madzia jej nie słucha), a wy pewnie czekać na opis.
  Pokolenie Cudów... Tak nazywała się najlepsza drużyna koszykarzy z Gimnazjum Teiko. Pięciu niesamowicie silnych zawodników, który wyróżniał się w innej dziedzinie. Ale krążyła plotka o Pokoleniu Cudów. A mianowicie, że istniał jeszcze szósty zawodnik widmo. Nie posiadający żadnych osiągnięć sportowych, jednak bardzo szanowany przez pozostałą piątkę. 
   Kuroko zapisuje się do klubu koszykówki w Liceum Seirin. Już na początku poznaje Kagamiego - utalentowanego gracza, pochodzącego z Ameryki. Jednak ku zdziwieniu wszystkich chłopak jest ciapą w koszu!
  Ale czy na pewno? Tego musicie się już sami przekonać oglądając Kuroko no Basuke (też dobry tytuł, nie zrobiłam błędu :P ). Gorąco polecam!

Yamato Nadeshiko Shichi Henge

 No to już bez zbędnych komentarzy, jakie zdarza mi się dodać przejdziemy do fabuły. 
 Jak dla mnie było to przezabawne anime, chociaż zbyt mało romansu jak na tego gatunku serię. I jedyne chyba co mnie jeszcze denerwowało to to, że główna bohaterka przez większość czasu była narysowana jako chibi. A tak ślicznie wyglądała *.* No dobra, ale pewnie chcecie wiedzieć o co chodzi. Już wam mówię... 
 W luksusowej rezydencji należącej do kobiety, która wiecznie szuka miłości mieszka czterech nastolatków. Każdy z nich jest zupełnie inny, oprócz tego, że wszyscy wyglądają nieziemsko. Pewnego dnia wszystko się zmienia, kiedy gospodyni prosi ich o przysługę. Mianowicie mają zrobić z jej siostrzenicy damę. Jeżeli tego nie zrobią, grozi im podwyższenie czynszu, co bardzo motywuje ich do pracy. Jednak tracą zapał kiedy poznają naszą bohaterkę - Sunako. Dziewczyna wygląda jak żywcem wyjęta z "The Ringa" xD A do tego lubuje się w ciemności, horrorach i innego rodzaju strasznościach. I tu właśnie rozpoczyna się walka o zrobienie z upiora pięknej damy...
 
 Anime bardzo mnie wciągnęło i jak najbardziej zachęcam do obejrzenia.

sobota, 5 października 2013

Hejo!
Właśnie piszę pierwszy post bez opowiadania! Nie bójcie się, nie będę was zbytnio zanudzać. Jak już coś napiszę to krótko i zwięźle. Ale przejdźmy do sprawy. Chciałam was poinformować, że nie mam bladego pojęcia co takiego narodziło się w główce Asi w związku z opowiadaniem. Mówi że chce to podzielić to na jakieś sezony a ja bladego pojęcia nie mam o co chodzi xD. Prócz tego chciałam was bardzo przeprosić ale, niestety, szlaban nałożony przez rodziców jeszcze się nie skończył więc dotęp do komputera i jakichkolwiek urządzeń elektronicznych jest dla mnie niemożliwy (nie wliczajcie w to telefonu, ale sami przyznacie, że przez niego to ja nic nie zrobię). Prócz tego będę się uczyć czterech języków, do tego dochodzi aikido, a ja jeszcze muszę mieć czas na naukę. Naprawdę nie wiem jak ja się z tym wszystkim wyrobię. Na dodatek nauczyciele strasznie po nas jadą. Prawie codziennie jakieś kartkówki, jak nie kartkówki to prace klasowe, jak nie prace klasowe to jeszcze coś innego. Powoli przestaje wyrabiać. żyję z weekendu na weekend. No ale dobrze, nie przyszłam się wam wyżalać. Informacje niezbędne (?) przekazałam więc do zobaczenia!

Madzia

wtorek, 1 października 2013


 Hej! Cześć...
Inne powitanie? Tak! Bo dziś post z zupełnie innej beczki. Chcę też troszkę czasu poświęcić na moją nową "pasję"(?), nie wiem jak to ująć, ale w każdym razie popaplam wam troszeczkę o... Kpopie...



Tak, ja wieeeeem, nudna jestem. Moja wina, że większość, rzeczy, które mnie interesuje są związane z Azją? No błagam... Nawet karate ćwiczę xD Ale to dlatego, ze mama mnie zapisała. Ok, nie miałam dziś gadać o moim bzdurnym życiu prywatnym, tylko o świetnym (przynajmniej jak dla mnie) rodzaju muzyki.
 Po pierwsze: dlaczego lubię kpop?
A no, zaczęło się od tego, że jak przeglądałam sobie Nyana to wpadłam na śliczną mordeczkę *.* Dla mnie, oczywiście. I tak zaczęłam się zastanawiać co to za typek. W końcu nie wzięli pierwszego lepszego chłopaka! A, że widać było, że skośne oczy ma, to zaczęłam szperać. No i tak jakoś wpadłam na nazwę tego boysbandu: Boyfriend. Jakoś niestety(?) nie została moją ulubioną grupą, chociaż nie powiem, że ich nie lubię. Pobrałam kilka piosenek i album... Asia pirat... Okey, w każdym razie tak słuchałam, słuchałam i popatrzyłam, a tam cała lista piosenek z boku... Oczy wielkie mi się zrobiły i zaczęłam wszystkie po kolei przesłuchiwać. Aż wpadłam na utwór, który słuchałam z małą obsesją przez jakieś dwa tygodnie (rzecz jasna, ze mi się potem troszeczkę przejadł, chociaż nadal do niego wracam). I teraz... Jaka piosenka i zespół tak zachwyciły Asię?! Otóż BTOB z piosenką "WOW"  Klik
No, i w każdym razie, miałam (i nadal mam) straszną fazę na znajdywanie nowych zespołów. Jedak co mnie tak zachwyciło w tym, jakże odmiennym, stylu muzyki?
Pierwsza sprawa, to to, że bardzo lubię patrzeć na dobrze wyglądających ludzi, takie moje hobby :P Ale tak szczerze, to moją uwagę przyciągali po prostu przystojni faceci w zespołach. Jednak nie jestem na tyle płytka, żeby tylko dlatego słuchać kaleczeń uszu...
Dwa: te ich charakteryzacje (chodzi mi, że ciuchy) i cała scenografia jest... BOSKA! No sorry, ale w Polsce to się jeszcze nie spotkałam nawet z próbą podrobienia czegoś takiego... Super ciuchy a do tego jeszcze tak pomysłowo wymyślone tło. Nie jest zrobione na odwal, a do tego zazwyczaj występuje w postaci takiego ekranu xD Grupa po prostu tańczy i śpiewa w "pudełkach"
...Taniec! Ich choreografie mnie zabijają. Serio, kiedy zobaczyłam WOW miałam nieodpartą chęć powtórzenia ich kroków. Nawet nie wiecie ile to ja poradników przejrzałam, żeby chodź troszkę im dorównać. A im bardziej skomplikowana i energiczna choreografia tym bardziej byłam olśniona. A do tego: jak oni łączą takie podskoki (jak np. Teen Top, którego choreografie są naprawdę żywe) z tańcem?! Ja rozumiem, że artyści bardzo często są wspomagani playbackami co swoją drogą mnie bardzo zdziwiło, bo w Polsce to jak ktoś nie śpiewa sam to od razu hejty, a tam to... Taka normalność, chyba... W każdym razie, domyślam się, ze ten playback ułatwia im całą sprawę, ale fani mogą się czasem też obrazić za brak śpiewu na żywo...
I w końcu: zupełnie inna nutka. Czasem świetnie jest się oderwać od tego rzeczywistego świata i posłuchać czegoś z zupełnie innej bajki. A do tego zawsze rozwala mnie to, że jak tylko próbuję chociaż naśladować słowa, które z siebie wydają, to wychodzi "lksksireutanvzliutncvzx". Serio, mają niesamowicie skomplikowany język... Ale chyba mi się to podoba ;D
A tak jeszcze bonusowo dodam, ze zadziwiają mnie te wszystkie programy z grupami tj. "Weekly Idol" lub inne. Żeby robić konkursy, zawody i inne wyzwania artystom? Świetny pomysł! Urozmaicają troszkę ten świat show-biznesu co mnie osobiście oczarowuje. Czasem przemiło jest sobie popatrzeć na zmagania idoli, ich śmieszne i żenujące akcje, a przede wszystkim można ich w jakimś stopniu poznać, nie?
Zelo ^^ B.A.P
No, to w każdym razie, chyba powinniście znać moją zdanie na temat kpopu. Matko, chyba pierwszy raz tak się rozpisałam na tym blogu. Oprócz opowiadań, to chyba mój najdłuższy post O.o
Więc, nie będę was dalej męczyć, papa ;D Wszyscy szczęśliwi xD