środa, 24 lipca 2013

Ohayou!
Kolejna część opowiadania, tym razem perspektywa Lucy:

Dni mijają mi nieubłaganie szybko. Codziennie to samo, szkoła, praca i czasem spotkania z Erykiem. Tak, z Erykiem. W gruncie rzeczy to bardzo fajny chłopak. Chodź nie od razu się do niego przekonałam, ma stalowe nerwy. Nikt prócz Miriam i Leny nie zdobył mojego zaufania, nie zbyt szybko przekonuje się do ludzi. Nie powiem, poczułam do niego coś więcej ale to jak na razie zachowam dla siebie. Nie chce stać się kolejną dziewczyną która za nim lata. Dokładnie, okazało się, że Eryk ma spore powodzenie u dziewczyn. W naszej szkole jest jego fanclub! Teraz jesteśmy w pracy. Atmosfera tutaj jest fenomenalna! Kocham tą fuchę. Teraz stałam z Miriam przy drzwiach i witałam gości.
- Dzień do- Co to ma być?! Eryk?! Ichiro?! Co?! Oni chyba sobie ze mnie żartują!
- Mi…riam?! Co ty tu robisz? – No muszę przyznać Ichiro zrobił niezłą mnie.
- Luuuucy?! – zawołał Eryk.
Spojrzałam na Miriam, miała dokładnie taką samą minę jak ja! Czym prędzej wypchnęłam Eryka za drzwi, Miriam podobnie postąpiła z Ichiro.
- Ale jaja! Miriam, Lucy! Co wy tu robicie?! - To nie dzieje się naprawdę! Grupa chłopaków z Shouji'em na czele weszła do kawiarenki. Jakby tego było mało usłyszałam głos naszej szefowej.
- Lucy! Miriam! Przyprowadziłyście kolegów! Dużo ich! Rozgośćcie się!
Co? Ona zwariowała? Nie że coś do niej mam ale...
- Skoro już tu jesteśmy, to może wpadną też chłopaki z trzecich klas?
Powiedział Shouji z rozbawieniem. Zabije skurczybyka! W takich momentach ciesze się, że chodziłam na aikido i judo! Przez nich nie będziemy miały życia w szkole! Już jest ciężko a co dopiero jak ludzie dowiedzą się gdzie pracujemy!  Z zaciśniętymi zębami powiedziałam do Miriam po polsku
- Miriam, możemy pogadać?
W pośpiechu udałyśmy się na zaplecze.
- Czy oni sobie z nas jaja robią?! – krzyknęłam gdy tylko zamknęły się drzwi.
- Mi to mówisz? Cholera, zaraz będzie ich tu więcej! A szefowa nie pomaga!
  Na chwile zamilkłyśmy bo obok nas przechodziła Kiyoko, pracownica naszej kawiarenki. Nie przepada za nami i często nas obraża, wole nie dawać jej nowego tematu na ploteczki z przyjaciółkami.
- Musimy coś wymyślić!
- Dziewczyny! Nie wiedziałam, ze macie tylu kolegów! W nagrodę… Obsłużcie ich! Nikt inny, tylko wy! – szefowa nie mogła nas bardziej dobić.
- A-ale… - Miriam nie była zachwycona tą wiadomością. Zresztą, ja też.
- Żadnego ale! Jest ich tu coraz więcej! Zajęli całe pierwsze piętro! Dostaniecie premie w  tym miesiącu! Ale pospieszyć się!
- Dobiła mnie, ewidentnie mnie dobiła. – powiedziałam na odchodnym. Chciałam to mieć za sobą wiec czym prędzej obsłużyłam stoliki większości chłopców. Mi obyło się bez klepania i macania, niestety Miriam nie miała tyle szczęścia. Ciągłe gwizdy i spojrzenia nie dawały mi spokoju ale ma to też swoje pozytywy, zauważyłam, że Eryk piorunuje wzrokiem każdego kto odważy się na mnie spojrzeć. Nie minęła godzina a chłopcy zaczęli powoli wychodzić. Gdy żegnałam naszego stałego klienta starszego i bardzo miłego pana podszedł do mnie Eryk. Chwycił za rękę i zaciągną za lokal.
- Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
Widać było że się zawiódł.
-No bo sam widzisz... Ja wiem, że ty byś nikomu nie powiedział ale....
Uśmiechnął się lekko
- Lucy nie ma się czego wstydzić. Na przyszłość ufaj mi bardziej dobrze? A tak wogóle chodziłaś na jakieś sztuki walki prawda? Dobrze, że im się nie dałaś. Dopilnuje, żeby nie przychodziło ich tu tylu. Nie chce żeby oglądali cię w takim  stroju.
Chciałam coś powiedzieć ale Eryk mi nie dał bo oto właśnie pocałował mnie w policzek. Czułam, że moje policzki robią się różowe.
- Ja już idę, a ty idź pracować. Obiecuje, że przyjdę niedługo tylko z Ichiru.
W pośpiechu poszłam do kuchni żeby się ochłodzić. Ok, powinno już być dobrze. Wychodząc z kuchni zauważyłam Miriam , miała całą czerwoną twarz! Boże dawno nie widziałam u niej takich rumieńców!
- Miriam! Coś ty taka czerwona? – szepnęłam przyjaciółce na ucho
- Potem ci powiem – powiedziała i ruszyła w kierunku kuchni. No dobrze trzeba zająć się klientami, niedługo zamykamy. Pierwszy raz widziałam tak duży ruch w kawiarence. Ten dzień na długo pozostanie w mojej pamięci.
Proszę Asiu :P
Magda-chan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz