sobota, 31 stycznia 2015

Ulubione pary i paringi cz. III

Witajcie ludzie, tutaj bardzo leniwe istoty nadnaturalne ninja. Powracamy z trzecią! Wybuchową! Częścią! Par i paringów!

1. Eva x Matt
(Exitus Letalis)


2. Kilmi x Mars
(theRacist)


3. Haruhi x Tamaki
(Ouran High School Host Club)


4. Rikka x Yuuta
(Chuunibyou demo Koi ga Shitai!)


5. Kaga x Banri
(Golden Time)


6. Lydia x Edgar
(Hakushaku to Yousei)


7. Juliet x Romeo
(Romeo x Juliet)


8. Chae-kyung Shin x Shin Lee
(Goong)


9. Kujou x Yanagi
(Last Game)


10. Ririchiyo x Miketsukami
(Inu x Boku SS)


A teraz punkt wieczoru:

11.  Magda x Levi


12. Asia x Sebastian


I taki mini dodatek na poprawę humoru ;P

wtorek, 27 stycznia 2015

Mangafest

Dobry!
Jak zwykle na początek... Tak bardzo was przepraszam, że tyle czasu nic nie wstawiałam! Aż mi wstyd bo sama bardzo się wściekam, gdy ktoś tyle z tym zwleka. No ale jako, że mam teraz ferie (dzięki ci boziu bo już nie wytrzymuje w szkole) to postanowiłam się poprawić, tak więc dzisiaj chciałabym zdać wam relacje z konwentu Mangafest!
No więc niestety, na konwent dotarłam z Asią dopiero godzinę po rozpoczęciu (nie mam pretensji, Asia ucz się japońskiego bo bez ciebie nie przeżyje w Japonii). Z piwnicy weszłyśmy na górę i... Przeniosłam się do nieba. Tyle rzeczy do kupienia! W stoisku komikslandii nabyłam przypinkę z moim ukochanym Joker'em, osobiście, już byłam zadowolona. Ale uwaga uwaga, na konwencie zjawiła się również Kattlett! Nie wiem, czy interesujecie się polskimi artystami ale Katt wydała ostatnio w Kotori nowelkę "HFOD" oraz - wciąż wydawane - "Exitus Letalis". Prócz tego, autorka ma również internetowe komiksy. To właśnie dzięki nim pokochałam jej prace rok temu. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że w końcu udało jej się coś wydać i że mogę mieć jej prace na swojej półce. Ale wracamy do konwentu. Kupa stoisk miedzy którymi poruszałam się z Asią jak prawdziwe ninje w poszukiwaniu rzeczy do nabycia. Po no cóż eee parogodzinnym manewrowaniu między stoiskami i efektownym wydawaniu zasobów pieniężnych udaliśmy się na panel wydawnictwa Kotori. Opowiadali nam, jak zdobywa się licencje na daną mangę, o trudach tłumaczenia ich oraz wiele innych bardzo zabawnych historii z ich wydawnictwa. Ogółem, tak jak dotąd było to dla mnie tylko miejsce w którym Katt wreszcie coś wydała, tak teraz bardzo polubiłam skład wydawnictwa i ich plany na przyszłość (ja wcale nie czytam żadnych yaoi'ców). Tóż po spotkaniu z Kotori nadszedł czas na panel z KattLett. Cieszyłam się jak dziecko tym bardziej, że miałam miejsca siedzące. Na poprzednim panelu nie było zbyt dużo ludzi więc spokojnie można było zająć sobie krzesełko. Za to na Katt zleciał się dziki tłum który tylko czychał, aż zwolni się jakieś miejsce wiec zepchnęłam na bok moje potrzeby fizjologiczne i dumnie siedziałam cały panel. Dziewczyna opowiadała nam o swoich pracach, w jakich programach pracuje oraz jak to się żyje wsród wydawnictwa Kotori. Polubiłam ją równie mocno jak jej komiksy/nowelki. Po panelu Katt dziki tłum z sali podryfował w stronę stoiska Kotori, a wtedy ja, używając moich umiejętności szóstego gracza widmo, niczym Kuroko przemykałam przez tłum i zakupiłam dwie poduszki. Chyba nie wspominałam, że już wcześniej, w naszym wielkim obchodzie stoisk kupiłam jedną, prawda? No wiec chodziłam przez kolejną godzinę z trzema poduchami pod pachą plus kalendarzem (na początku Asia trzymała go w plecaku za co jestem jej dozgonnie wdzięczna, ale później w obawie, że zapomnę go jak się rozstaniemy, przejęłam nad nim piecze). I tak oto, z moimi trzema poduchami, dwiema paczkami pocky (które zjadłyśmy na miejscu ale ciiiii), kalendarzem i drugim tomem Exitusa (z autografem! :3) skończył się ten wspaniały konwent. Niestety, nie zostałyśmy na noc (tak to jest gdy ma się tatusia który pomimo twojego wieku uważa cię za małe dziecko, co nie może iść samo do biblioteki za rogiem) ale mam nadzieje, że następnym razem spędzimy tam okrągłe dwa dni. No i przepraszam bardzo za brak zdjęć. Jakoś nie miałyśmy wtedy do tego głowy. Mam tylko piękne zdjęcie mej ukochanej przyjaciółki którym się z wami nie podzielę (sory gregory ale tak boskie zdjęcie nie może ujrzeć światła dziennego, tym bardziej, że Dżoana ma również moje). Tak wiec tym aspektem żegnam się i obiecuje, że postaram się coś dodać przed końcem ferii.
PS: Zaraz chwila moment. Zapomniałam wspomnieć o nowym członku mej rodziny. Na konwencie nabyłam kotka. Tak, kotka, nazwałam skubańca Neshi. Tak w przypływie weny twórczej :D Na dole zamieszę zdjęcie mojego słodziaka.

















Czyż on nie jest uroczy? :D

wtorek, 23 grudnia 2014

Zankyou no Terror


  Wyobraź sobie świat pełen geniuszy. Jeden potrafi wykonać najtrudniejsze zadanie matematyczne
w ciągu kilku sekund, inny zapamiętać i zagrać tysiące koncertów na pianinie. Każdy posiadałby niesamowite zdolności w jakiejś dziedzinie. Jednakże, czy w takich czasach istniałoby pojęcie "geniusz"? Skoro mielibyśmy takie same zdolności co inni, nikt nie byłby wyjątkowy.
  Dziewiątka i Dwunastka to ludzie, którzy tak naprawdę nie powinni istnieć. Są przyjaciółmi od dziecka i razem przeżyli horror, z którego potem udało im się uciec. Teraz, jako nastolatkowie, wprowadzają swój plan w życie z zamiarem obudzenia ludzkości ze snu. Dlatego właśnie rozpoczynają swoja działalność jako Sfinksy.
  Piękny, słoneczny dzień w Tokio. Ludzie aż lgną na ulice. Nie ma to jak wyjść i coś pozwiedzać, no chyba, że... Bum!
  Słoneczny dzień w Tokio. Najnowsze informacje: godzina trzecia po południu, przeprowadzono atak terrorystyczny na budynek rządowy.
  Policja rozpoczyna poszukiwania podejrzanych o eksplozję. Jedyną poszlaką jest umieszczony
w internecie filmik. Jeden z jego bohaterów wypowiada niepokojące słowa: "Tokio zostanie spowite ciemnością o 15". Prognoza spełnia się, przez co autorzy filmiku stają się głównymi podejrzanymi.
  Kolejny beznadziejny dzień z życia Lisy. Nie dość, że jest prześladowana w szkole, to jeszcze
w domu nie może odpocząć. Nawet kiedy idzie na wycieczkę do miasta budynek, który odwiedza staje się celem terrorystów. Do tego
wszystkiego widziała sprawcę i ma postawione ultimatum "zginiesz, albo zostaniesz wspólniczką". Co wybierze dziewczyna, która została tak doświadczona przez los?
  Osobiście, zakochałam się w tym anime. Wiem, że to są moje klimaty, ale przebieg akcji i ciągłe napięcie sprawiają, że czujesz, jakbyś był na dobrym filmie w kinie. Postacie może nie uderzają pięknością, ale kreska bardzo mi się spodobała. Bohaterowie ruszają się naturalnie (wiem, że we wszystkich anime tak jest, ale tutaj to jakoś naprawdę ludzko), co wzbudziło we mnie podziw. Zwłaszcza te filmiki terrorystów
były super animowane. Postacie mają oryginalne charaktery, które zdecydowanie da się polubić (oprócz takiej jednej dziewczyny, co doprowadzała mnie do krwotoków wewnętrznych). Muzyka, o dziwo zwróciłam na nią uwagę, ale to dlatego, że mi się podobała, była bardzo dobra. Pobrałam sobie nawet kilka utworów. I jeszcze jedna rzecz, przez którą szczena mi podłogę zamiatała. Jeden bohater, który był z USA mówił normalnym angielskim, nie kaleczonym. Słowo daję, byłam pod wrażeniem. Co tu jeszcze... A! Sama końcówka serii mnie zabiła :P

  Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego średnio-złożonego tekstu na temat mojej jednej z ulubionych serii. Przepraszam, że przez długi czas się nie odzywałam, ale jakoś tak wyszło. Choruję na brak czasu i uzależnienie od gier. Chcę Wam wszystkim życzyć wesołych, spędzonych w gronie rodzinnym świąt. Wielu prezentów, smacznego posiłku i dobrej zabawy. A do tego udanego Nowego Roku! Wszystkiego najlepszego!
 

środa, 10 grudnia 2014

Nara Dreamland

Dam da dam! Ajm bak! Prawie miesiąc nieobecności... Mówiłam już, że szkoła mnie dobija, a jako, że teraz choruje to stwierdziłam "Hej! Może jak już się grzeje w domku to coś napisze?" No i tak oto, tak, właśnie... Nie lubię kończyć tych wstępów, więc...eee... zapraszam do posta :D.




Na pewno każdy z was kiedyś wyobrażał sobie nawiedzone wesołe miasteczko. Ten motyw jest bardzo znany wśród horrorów (których ja szczerze nienawidzę). Japoński park rozrywki został wybudowany w 1961, był wzorowany na Disneylandzie w Kalifornii, Japończycy mieli nadzieję, że przyniesie im to równie wielkie zyski jak w Amerykańskim odpowiedniku. No cóż, przeliczyli się. Co roku do parku przyjeżdżało coraz mniej ludu, aż w końcu, w 2006 roku został zamknięty. Dla mnie odpowiednim następstwem byłoby zburzenie Nara Dreamland. W końcu w Japonii nie ma zbyt dużo miejsca, każdy metr się liczy, więc dlaczego to wesołe miasteczko wciąż stoi?
Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. Może chodzi właśnie o ten niesamowity klimat który tworzy, już opustoszałe wesołe miasteczko?







Muszę przyznać, że przez niektóre zdjęcia to mnie aż ciarki przechodzą. No ale ja jestem mało odporna na jakikolwiek klimat grozy więc być może to tylko ja,
Wejście do parku jest oczywiście zakazane ale co to obchodzi nieustraszonych fotografów czy blogerów? Osobiście, być może, ze sporą grupą ludzi bym tam poszła ale nigdy w życiu po zmroku. Chyba bym tam zeszła.


Źródła:

środa, 29 października 2014

Typowe bohaterki mang shoujo


 Powracamy z jeszcze większą dawką krytyki i niemiłych uwag (by Asia). Jako, że same jesteśmy dziewczynami to trudniej nam było rozróżnić i wymyślić poszczególne typy, więc wyszło chyba krócej niż u chłopców.


„Bo ja kobieta pracująca jestem…”
  Rzadki przypadek, w którym to bohaterka nie zakochuje się jako pierwsza. Musi opiekować się domem, rodziną a największym wydarzeniem w jej życiu są przeceny jajek. Miłości mówi nie, gdyż kto ma na nią czas? Jak nie do szkoły to do pracy, ciężkie życie.

Misaki z Kaichou wa Maid-sama! to chyba najlepszy przykład...

Haruhi z Ouran High School Host Club

Kujou z Last Game

„Dziewczyna Czyste Serduszko”
Bohaterka , którą łatwo polubić – pomocna, koleżeńska, jak coś to posłuży dobrą radą i przytuli jeśli chcesz się wypłakać. Na początku nie chce dopuścić do siebie myśli, że może być w nim zakochana, jednak potem powoli dociera to do niej. Po wielu staraniach zdobywa serce ukochanego i żyją sobie razem niewinnie i szczęśliwie. 

Kto jak kto, ale Kyouko (Skip Beat) jest bardzo prostoduszna

Futaba z Ao Haru Ride

Aoi z L-DK

Wierny piesek
Tą drogę można wybrać mimowolnie lub z własnych chęci. Nawet jeśli będzie nie wiem jak bardzo protestować, to i tak pójdzie za ukochanym.  Ma takiego pecha, że bohater albo jest sadystą, albo nie zdaje sobie sprawy z jej uczuć. Jednakże i tak wszystko dobrze się kończy i wiodą wesołe (lub nie) życie jako chłopak i dziewczyna.

Erika z Ookami Shoujo to Kuro Ouji znana jako wierny piesek Kyouyi

Fanka nr. 1 - Chiyo z Gekkan Shoujo Nozaki-kun
„To ja tu rządzę”
Tak, tak, to właśnie ten typ, który jest najgorszy dla głównego bohatera. Ile on się namęczy, żeby wyznała mu uczucie. Od czasu do czasu zarzuci rumieńcem, ale później całe swoje zażenowanie wyładuje na ukochanym. Często są po jakiś ciężkich przeżyciach, które tak a nie w inny sposób ukształtowały ich charakter – złe stosunki z rodziną lub całym otoczeniem.
Ririchiyo z Inu x Boku SS

Taiga z Toradory to dobrze wszystkim znany przykład tsundere
 Słodka, głupia i naiwna
Nie jest to kolejny żart o blondynce, tylko idealny opis prostodusznej dziewoi, która uwierzy we wszystko. Jeśli zobaczy bezdomnego pieska rzuci mu się na pomoc, a jeśli ktoś zdobędzie jej serce, odda je bez namysłu.
Kobato z Kobato (xD)
Głowna bohaterka Itazury na Kiss - Kotoko
Królowa haremu
Niewinna owieczka, którą chciałoby się aż schrupać, gdyby nie to, że potem mielibyśmy ciężką niestrawność. Urocza dziewczynka ze zdrętwiałą ręką, którą non stop trzyma przy klatce i piszczy coś o miłości i pokoju na świecie. Nie posiada szóstego zmysłu, który podpowiedziałby jej „Patrz, sześciu zabójczo przystojnych facetów cię podrywa”. Ostrzeżenie: najczęściej nie są zbyt inteligentne.
Bazyliszek number 1 - Haruka z Uta Prince


Heroina (tak, tak, nie wymyślili jej imienia) z Amnesi, bazyliszek nr. 2
Nałogowa trzymaczka ręki przy klatce- Ema z Brothers Conflict
 Podsumowując: gry otome, na których podstawie robi się anime są beznadziejne pod względem głównych bohaterek. To najgorsze co można kiedykolwiek zrobić.

Chłopczyca
Ile to już razy dziś mówiłam, o prostodusznych dziewczynach. I patrzcie! Kolejny typ, który powie ci wszystko co myśli, nie będzie zważać na swój wygląd a zachowanie pozostawia wiele do życzenia. Jeśli jest główną bohaterką (bo często zdarza się, że to dobra kumpelka, pozostająca w cieniu pierwszoplanowców) to po poznaniu „tego jedynego” przechodzi magiczną metamorfozę i z niedbającego o siebie kartofla przemienia się w zdatną do chodzenia dziewczynę.
Teru z Dengeki Daisy

Może nie wygląda, ale Haru z L-DK to także chłopczyca

sobota, 25 października 2014

Ulubione pary i paringi cz. II


  Witajcie ziemskie istoty zwane ludźmi. Przybyłyśmy po (prawie/ponad) miesiącu aby umieścić drugą część naszych ulubionych paringów. Dzisiaj będzie bardziej różnorodnie, ale to już sami się o tym przekonacie. Proszę nas o nic nie posądzać. Koniec wstępu.

1. Alicja x Blood

2. Chiyo x Nozaki


3. Seo x Wakamatsu

4. Kashima x Hori

5. Kyouya x Erika

6. Hiyori x Yato

 (Teraz paringi do których się nie przyznajemy, innymi słowy: TOP SECRET)
7. Kuroko x Aomine
 
 8. Midorima x Takao
 

 9. Yuzuru x Seryou
 

10. Rei x Shougo
 

A teraz czas na Waszą ulubioną część, czyli paringi idealne według nas:
1. Asia x Sting
 
2. Magda x Gray
 

I to by było na tyle, dziękujemy za uwagę