wtorek, 27 stycznia 2015

Mangafest

Dobry!
Jak zwykle na początek... Tak bardzo was przepraszam, że tyle czasu nic nie wstawiałam! Aż mi wstyd bo sama bardzo się wściekam, gdy ktoś tyle z tym zwleka. No ale jako, że mam teraz ferie (dzięki ci boziu bo już nie wytrzymuje w szkole) to postanowiłam się poprawić, tak więc dzisiaj chciałabym zdać wam relacje z konwentu Mangafest!
No więc niestety, na konwent dotarłam z Asią dopiero godzinę po rozpoczęciu (nie mam pretensji, Asia ucz się japońskiego bo bez ciebie nie przeżyje w Japonii). Z piwnicy weszłyśmy na górę i... Przeniosłam się do nieba. Tyle rzeczy do kupienia! W stoisku komikslandii nabyłam przypinkę z moim ukochanym Joker'em, osobiście, już byłam zadowolona. Ale uwaga uwaga, na konwencie zjawiła się również Kattlett! Nie wiem, czy interesujecie się polskimi artystami ale Katt wydała ostatnio w Kotori nowelkę "HFOD" oraz - wciąż wydawane - "Exitus Letalis". Prócz tego, autorka ma również internetowe komiksy. To właśnie dzięki nim pokochałam jej prace rok temu. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że w końcu udało jej się coś wydać i że mogę mieć jej prace na swojej półce. Ale wracamy do konwentu. Kupa stoisk miedzy którymi poruszałam się z Asią jak prawdziwe ninje w poszukiwaniu rzeczy do nabycia. Po no cóż eee parogodzinnym manewrowaniu między stoiskami i efektownym wydawaniu zasobów pieniężnych udaliśmy się na panel wydawnictwa Kotori. Opowiadali nam, jak zdobywa się licencje na daną mangę, o trudach tłumaczenia ich oraz wiele innych bardzo zabawnych historii z ich wydawnictwa. Ogółem, tak jak dotąd było to dla mnie tylko miejsce w którym Katt wreszcie coś wydała, tak teraz bardzo polubiłam skład wydawnictwa i ich plany na przyszłość (ja wcale nie czytam żadnych yaoi'ców). Tóż po spotkaniu z Kotori nadszedł czas na panel z KattLett. Cieszyłam się jak dziecko tym bardziej, że miałam miejsca siedzące. Na poprzednim panelu nie było zbyt dużo ludzi więc spokojnie można było zająć sobie krzesełko. Za to na Katt zleciał się dziki tłum który tylko czychał, aż zwolni się jakieś miejsce wiec zepchnęłam na bok moje potrzeby fizjologiczne i dumnie siedziałam cały panel. Dziewczyna opowiadała nam o swoich pracach, w jakich programach pracuje oraz jak to się żyje wsród wydawnictwa Kotori. Polubiłam ją równie mocno jak jej komiksy/nowelki. Po panelu Katt dziki tłum z sali podryfował w stronę stoiska Kotori, a wtedy ja, używając moich umiejętności szóstego gracza widmo, niczym Kuroko przemykałam przez tłum i zakupiłam dwie poduszki. Chyba nie wspominałam, że już wcześniej, w naszym wielkim obchodzie stoisk kupiłam jedną, prawda? No wiec chodziłam przez kolejną godzinę z trzema poduchami pod pachą plus kalendarzem (na początku Asia trzymała go w plecaku za co jestem jej dozgonnie wdzięczna, ale później w obawie, że zapomnę go jak się rozstaniemy, przejęłam nad nim piecze). I tak oto, z moimi trzema poduchami, dwiema paczkami pocky (które zjadłyśmy na miejscu ale ciiiii), kalendarzem i drugim tomem Exitusa (z autografem! :3) skończył się ten wspaniały konwent. Niestety, nie zostałyśmy na noc (tak to jest gdy ma się tatusia który pomimo twojego wieku uważa cię za małe dziecko, co nie może iść samo do biblioteki za rogiem) ale mam nadzieje, że następnym razem spędzimy tam okrągłe dwa dni. No i przepraszam bardzo za brak zdjęć. Jakoś nie miałyśmy wtedy do tego głowy. Mam tylko piękne zdjęcie mej ukochanej przyjaciółki którym się z wami nie podzielę (sory gregory ale tak boskie zdjęcie nie może ujrzeć światła dziennego, tym bardziej, że Dżoana ma również moje). Tak wiec tym aspektem żegnam się i obiecuje, że postaram się coś dodać przed końcem ferii.
PS: Zaraz chwila moment. Zapomniałam wspomnieć o nowym członku mej rodziny. Na konwencie nabyłam kotka. Tak, kotka, nazwałam skubańca Neshi. Tak w przypływie weny twórczej :D Na dole zamieszę zdjęcie mojego słodziaka.

















Czyż on nie jest uroczy? :D

1 komentarz:

  1. Fajnie, fajnie, ale o mnie to już nikt nie pamięta... Asiu, i tak ci nie wybaczę tego, że śmiałaś pójść na mangafest beze mnie!!! A spróbuj no tylko powtórzyć taką akcję.

    OdpowiedzUsuń