Cześć!
O rany... Ale długo nic nie napisałam, a zabierałam się już
chyba z dziesięć razy. Musicie mi wybaczyć, jednak dzisiaj mój post nie będzie
jakoś powalająco długi. Trafiłam na temat hikikomori zupełnie przypadkiem,
szukając informacji na temat tego jak Japończycy spędzają czas wolny. A tu
patrzcie! Coś zupełnie na odwrót.
Dzisiaj powiem
troszkę o hikikomori, czyli o pewnego rodzaju depresji, odłączeniu się od
społeczeństwa. Najczęściej pojawia się ona u mężczyzn często jeszcze w wieku
szkolnym (około 55% Japończyków doświadczyło tego w wieku 13-24 lat). Związane
jest to przeważnie z dużymi wymaganiami, w przypadku chłopców chce się
ukończenia dobrej szkoły, znalezienie pracy i oczywiście założenia rodziny.
Spotyka się z dużą presją.
Osoby mające z tym
problem zamykają się w domach (lub np. po powrocie ze szkoły zamykają się w
swoim pokoju) i starają unikać wszelkiego kontaktu ze społeczeństwem.
Odizolowują się od ludzi, swoich bliskich (około pół miliona Japończyków nawet
na 20-30 lat). I wszystkie rachunki pozostają do spłacenia rodzicom...
Jak objawia się to
zjawisko? Ludzie przez kilka miesięcy bądź lat pozostają w swojej twierdzy,
zwykle jednym pokoju. Do kontaktu ze społeczeństwem używają internetu lub
komórki. Wychodząc ze swojej twierdzy pilnuje, aby nikogo nie spotkać, a
jedzenie najczęściej ma podrzucone pod drzwi przez rodzinę.
W XXI wieku
hikikomori zamiast być traktowanym jak margines społeczeństwa zaczęli być
akceptowani. Powstały kliniki, lekarze specjalizujący się w leczeniu choroby.
W kulturze japońskiej
również możemy spotkać się z motywami hikikomori, dajmy na to anime Sayōnara
Zetsubō Sensei (w której nauczyciel na każdym kroku próbuje się zabić...).
Zdaje mi się również, że drama Flower Boy Next Door jest dobrym przykładem
(rola Park Shin Hye).
Znalazłam ładną
animację dotyczącą hikikomori, która może pomoże wam lepiej wyobrazić sobie
życie takiego człowieka, klik. W gruncie rzeczy myślę sobie, że jest to
troszeczkę smutne, nikt chyba nie chciałby być wykluczony przez społeczeństwo,
prawda? No i to by było na tyle z mojej strony, papa!
![]() |
Nie ma to jak porządnie zamknięte drzwi... |