Hej ^^
Dziś wielki wieczór. Chcecie wiedzieć czemu? Muahahahahaha... Zobaczcie:
Od tamtego czasu minęły już
cztery lata…
Co robię obecnie?
Udzielam prywatnie lekcji japońskiego i angielskiego. A gdzie jestem? To jest
właśnie to pytanie. W Korei. Południowej.
Teraz pewnie się zastanawiacie, czemu nie zostałam w Polsce, co? Wyrzuty
sumienia, wyrzuty sumienia i wyrzuty sumienia. Tutaj zaczęłam życie na nowo. Mocno
się staram od samego początku… Było to jakieś trzy lata temu. Skończyłam liceum
w swojej ojczyźnie, a potem wyfrunęłam z kraju.
A jak się z tym czuję? Staram się zapomnieć o wszystkim. Czasami
odwiedza mnie rodzina. Czasami to ja do nich jadę. Rzadko kontaktuję się z
kimkolwiek z mojej przeszłości. Chociaż… Całkiem trudno jest żyć na własną
rękę. Poza pracą jako prywatna nauczycielka czasami chodzę na jakieś
przesłuchania do reklam albo pozuję dla magazynu. Tylko po to, żeby troszkę
zarobić. Nie raz zdarzyło mi się już spotkać znany zespół. Od czasu do czasu
rozmawiam bądź spotykam się z jakimiś członkami. Ale… Traktuję ich jako zwykłe
osoby.
I co by tu jeszcze
powiedzieć… Ah no tak… Od tamtego czasu… Czuję się wypaczona, pusta. Moje
znajomości są krótkie, lub staram się trzymać dystans. Nie zakochałam się, nie
zdobyłam przyjaciół. Oczywiście mam wielu znajomych, których lubię i miło
spędzam z nimi czas, jednak… To nie to samo co ona.
~~~
- Tak, tak! Już idę! Przecież wiem, że już tam jesteście,
ale tutaj jest straszny tłok! – próbowałam przekrzyczeć hałas stolicy Korei –
Seulu.
- Bo wyszłaś na ostatnią chwilę – powiedziała moja
koleżanka, z która ostatnio grałam w reklamie.
- Dobra, pospieszę się – urwałam.
- Ugh, wybacz, straszny tłok – przeprosiła brunetka, która
wpadła na mnie z ogromną siłą.
- Spóźnię się – powiedziałam do dziewczyny po drugiej
stronie telefonu.
Brunetka przyjrzała
mi się bardzo dokładnie.
- Mi…Miriam?
KONIEC
MUAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
Jak to już koniec? Ja chcę więcej... :'(
OdpowiedzUsuń