Cześć ;D
Dziś mam dla was ostatnią część opowiadania zanim zrobię taką OGROMNĄ przerwę z nim. Zapraszam ;D
- Czemu chcesz mi przeszkodzić?
Przez ostatnich pięć miesięcy nie rozmawialiśmy więcej, niż to było potrzebne.
Nigdy nie przychodziłeś w odwiedziny jak cię zapraszałyśmy. Łucja i ja
strasznie się zamartwiałyśmy i zastanawiałyśmy, co takiego ci uczyniłyśmy.
- Nic nie rozumiesz-
- Owszem rozumiem! Wszyscy się
ode mnie odsunęli! Więc… Więc nie waż się mnie powstrzymywać!
- Ale wszyscy ciebie tu
potrzebują.
- Nie – odpowiedziałam
stanowczym, morderczym tonem. – Nikt mnie nie potrzebuje. A teraz wynocha –
warknęłam nisko.
Ren najwidoczniej nie miał już
żadnych argumentów, więc opuścił mieszkanie. Ale po co Eryk wyjawił mu moją
tajemnicę i wysłał akurat jego? Spodziewałam się Ichiro albo Lucy. Ale żeby
faceta, który… Tak naprawdę nigdy się ze mną nie zaprzyjaźnił?
Oderwałam się od tych myśli i
wróciłam do listy. Kosmetyczka. Poszłam do łazienki i zgarnęłam wszystko, co do
mnie należało. „Nie mam już czasu na prysznic” – pomyślałam. Wróciłam tylko po
walizkę, sprawdziłam, czy wszystko zabrałam i wyjęłam go.
Bilet. Do
Ameryki.
Uahahahahahaha, na ten "2 sezon" pozostawię was w niecierpliwości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz