Konnichiwa!
JEJ! W końcu Madzia się zebrała :3 (chociaż to ni powinien być żaden cud, bo to nasz blog -.-)
W każdym razie z tej okazji ja również postaram się dodać kilka recenzji anime. A co do historii to i tak mam kilka części na zapas więc nawet jak byście nie chcieli to bym wstawiała :P
Perspektywa Miraim...
- Kto to zrobił?
- Podejrzewasz kogoś?
- Jesteśmy tu tylko dwie w tym
mieszkaniu…
- Miriam! Zgłupiałaś?! Ja tego
nie zrobiłam! I ty też!
- No wiem, wiem, przepraszam.
- Na razie nie gadajmy o tym.
Idziemy spotkać się z chłopakami. Zaraz się spóźnimy. Ruszaj się dziewczyno.
- Już idę!
Drogę do parku przebyłyśmy w milczeniu. Głównie dlatego, że starałyśmy
poukładać sobie wszystko w głowie. Zapewne jakiś głupi dzieciak robi sobie z
nas jaja. Ale… Jak dostał się do mieszkania? Może nie zamknęłyśmy drzwi na noc?
Nie… Dokładnie pamiętam jak MUSIAŁAM to zrobić. Raczej nikogo nie
wpuszczałyśmy. Może powiemy o tym chłopakom? Tak, to może być dobre
rozwiązanie… Z drugiej strony, co będzie, jeśli tym sposobem narazimy ich na
jakieś niebezpieczeństwo?
- Miriaaaaaaaaaaaaaaaaaam! –
Ichiru pomachał mi ręką przed nosem. – Wszystko w porządku? Od jakichś
dziesięciu minut stopisz tutaj z zamyśloną miną.
- Co?! Chłopaki! Co wy tu
robicie?! Mieliśmy się spotkać w parku! – wyrzuciłam z siemię mocno
zdezorientowana.
- I właśnie tu jesteśmy,
głuptasie – powiedział chłopak.
- O matko, przepraszam, nie
zauważyłam!
Jaki wstyd! Pierwsza randka, a ja stoję jak debilka z głową w chmurach!
Szybko pocałowałam Ichiro w nos i złapałam go
za rękę. Szliśmy tak przez chwilę, po czym Ichiro odciągnął mnie na bok i popatrzył
mi w oczy.
- Miriam, czy na pewno wszystko w
porządku?
- W najlepszym! Czemu miałoby być inaczej?
- Ponieważ ściskałaś moja rękę
niesamowicie mocno. Nie ucieknę. Ale… Widać, że czymś się denerwujesz. Wiesz
chyba, ze możesz mi wszystko powiedzieć, prawda?
Popatrzyłam na niego, a potem w stronę Lucy. Była do mnie odwrócona i
lekko kręciła głową. Ona również zdecydowała, że nie możemy ich w to mieszać.
Na razie…
No to chyba tyle... Mata ne!
Asia-chan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz